Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowy program rządu. Eksperci: 40 mld złotych pójdzie w błoto?

0
Podziel się:

Rząd Donalda Tuska będzie mógł pożyczać miliardy bez konsekwencji dla budżetu.

Nowy program rządu. Eksperci: 40 mld złotych pójdzie w błoto?
(PAP/Radek Pietruszka)

Rusza rządowy program Inwestycje Polskie. Skarb Państwa sprzeda akcje państwowych spółek i przeznaczy nawet 40 miliardów złotych na inwestycje w energetykę lub infrastrukturę. Do tej pory zyski z prywatyzacji rząd w dużej mierze przejadał - szły na spłatę bieżących zobowiązań. Eksperci ostrzegają jednak, że i tym razem pójdą w błoto, bo to urzędnicy i politycy, a nie biznesmeni i menedżerowie, * *zadecydują, * *które projekty wybrać.

Rada Ministrów 28 grudnia wyraziła zgodę na specjalny tryb prywatyzacji. Polega on na wnoszeniu spółek skarbu państwa notowanych na GPW do nowo utworzonej Celowej Spółki Inwestycyjnej, a następnie do Banku Gospodarstwa Krajowego. Pieniądze uzyskane z ich sprzedaży lub poręczeń mają pójść na inwestycje w energetykę, gazownictwo, transport lub telekomunikację. Tak przynajmniej obiecał premier Donalda Tusk w tak zwanym drugim expose 12 grudnia 2012 roku.

Co to za spółki? Chodzi o akcje PGE, stanowiące do 11,39 proc. kapitału zakładowego, akcje PKO BP, w wysokości do 8,36 proc. kapitału, papiery PZU, stanowiące do 10,10 proc. kapitału oraz akcje chemicznego Ciechu, w sumie do 37,90 proc. kapitału zakładowego spółki. W sumie to około 12 miliardów złotych.

Udział resortu skarbu w wybranych firmach
Spółka Udział Skarbu Państwa [w proc.] Wartość udziału Skarbu Państwa [w mld zł]
źródło: Money.pl na podstawie danych spółek
PGE 61,9 21,9
PKO BP 33,4 15,6
PZU 35,2 13,4
Ciech 37,9 0,5

_ Celowa Spółka Inwestycyjna będzie się bezpośrednio angażować w projekty - na przykład aktywne poszukiwanie nowych inwestycji _ - to cytat z informacji na stronach rządowych. Co to dokładnie oznacza - jeszcze tego nie wiadomo. Sam BGK będzie zaś je kredytował, lub udzielał poręczeń dla przedsiębiorców w bankach. Działalność operacyjną CSI ma zacząć w drugiej połowie 2013 r.

W zależności od potrzeb albo rentowności przedsięwzięcia, CSI może pozostać udziałowcem inwestycji dowolnie długo. Jednak Skarb Państwa oczekuje, że po uzyskaniu wymaganego zysku, spółka wyjdzie z inwestycji_ _.

Na co pójdą te pieniądze?_ Na przykład na elektrownie węglowe i gazowe między innymi w Stalowej Woli, Kozienicach, Opolu, infrastrukturę wokół budowanego już terminalu LNG w Świnoujściu, gazociąg z tego miasta na południe Polski, magazyny gazu, a także nową fabrykę chemii na polskim Wybrzeżu - _podało Ministerstwo Skarbu Państwa w oficjalnym komunikacie. Jednak szczegóły polityki inwestycyjnej ujrzą światło dzienne dopiero po utworzeniu CSI. W co konkretnie zainwestuje pieniądze z tej ekstra prywatyzacji - to ciągle zagadka. Decydującym kryterium będzie przede wszystkim rentowność danego projektu.

_ Na pewno interesującym dla nas projektem jest gazociąg północ-południe, istotny dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, który zamierza wybudować Gaz-System (firma z uwagi na przesilenie inwestycyjne musiała przesunąć w czasie samodzielne uruchomienie inwestycji) - _ podało ministerstwo w oficjalnym komunikacie.

Ambicje są duże, do 2015 roku fundusz będzie w stanie pożyczyć w sumie 40 miliardów złotych. Skąd tak duże pieniądze? Rząd planuje zaangażować prywatnych przedsiębiorców, prywatyzować państwowe spółki oraz wykorzystać efekt dźwigni finansowej, czyli pożyczać środki pod zastaw akcji._ _

_ Nie oznacza to jednak, że BGK oraz CSI dostaną jednorazowo akcje i po kilku dniach je sprzedadzą. Zamierzamy zasilać oba podmioty stopniowo, zależnie od potrzeb. Co najważniejsze, sprzedaż akcji będzie odbywać się z poszanowaniem najwyższych standardów obowiązujących na rynku kapitałowym. Oznacza to przede wszystkim dbanie o interes pozostałych akcjonariuszy. Działanie takie pozwoli zapewnić początkowe finansowanie programu Inwestycje Polskie w sposób efektywny i harmonijny - _ zastrzegł w komunikacie resortu Mikołaj Budzanowski, minister skarbu. Jego słowa znajdują potwierdzenie we wcześniejszych planach - całkowite przychody z prywatyzacji w 2013 roku mają się zamknąć w kwocie pięciu miliardów złotych.

Rząd znowu przejmuje rolę przedsiębiorców

Suchej nitki na programie nie pozostawia opozycja. - _ Oczywistą intencją twórców tego mechanizmu jest sprzedaż strategicznych spółek z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa i dalsze generowanie długu publicznego, który nie będzie się wliczał do rachunku Rostowskiego - _uważa Przemysław Wipler, poseł PiS.

Eksperci twierdzą, że inwestycje publiczne są mniej efektywne niż gdyby to robił sektor prywatny._ - Jeżeli to będą inwestycje wykonywane przez firmy państwowe, to pojawi się problem z pilnowaniem kosztów - pieniądze nie będą wydawane efektywnie - _ ostrzega Aleksander Łaszek, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Jeżeli jednak wykonaniem zajmą się firmy prywatne, to wciąż nie znika problem z doborem projektów. -_ To urzędnik będzie decydował o ich wyborze, co ostatecznie będzie miało negatywny wpływ na produktywność, czyli to, jak wykorzystuje się ludzką pracę i kapitał _ - dodaje Aleksander Łaszek.

Tadeusz Aziewicz, poseł PO i przewodniczący Komisji Skarbu Państwa przyznaje, że w przypadku Inwestycji Polskich mamy w pewnym sensie do czynienia z interwencją państwa w gospodarkę. Z drugiej jednak strony jego zdaniem w okresie spowolnienia taki projekt powinien przynieść korzyści.

_ - Niewykluczone, że w te projekty będą włączać się też inwestorzy prywatni. Z czasem Skarb Państwa będzie z nich wychodził - _ mówi Tadeusz Aziewicz.

To powtarzanie błędów z przeszłości _ - Mam problem, żeby dostrzec jakiekolwiek plusy tego programu. To powrót do przeszłości i powielenie błędów - _ twierdzi Przemysław Wipler, prawnik i poseł Prawa i Sprawiedliwości. Polityk przypomina historię Nafty Polskiej, spółki powołanej w 1996 roku w celu przeprowadzenia prywatyzacji i restrukturyzacji polskich firm branży chemicznej i paliwowej. _ - Tamten projekt, który bardzo przypomina Inwestycje Polskie, okazał się całkowitą klapą - _ twierdzi Wipler.

Poseł PiS twierdzi, że problemem nie jest brak pieniędzy na inwestycje, bo spółki je mają._ - PGE i PGNiG mają środki i gigantyczną zdolność finansową, a jednak ich nie inwestują. Problemem jest złe prawo. Osoby, które chcą się bawić w Inwestycje Polskie nie rozumieją, że dobry projekt nigdy nie ma ma problemu, żeby zdobyć finansowanie - _ twierdzi Wipler.

Podobnego zdania jest Aleksander Łaszek. _ - Jeżeli inwestor nie zna wszystkich zasad gry, to dwa razy zastanowi się, zanim wyłoży jakiekolwiek pieniądze. Przepisy muszą być stabilne, przedsiębiorcy nie mogą się bać o dodatkowe regulacje, ponieważ nie będą w stanie przewidzieć rentowności projektu. A otoczenie prawne w energetyce i infrastrukturze jest bardzo niekorzystne - _ komentuje ekonomista.

_ - Dziś Polska Grupa Energetyczna nie wie, czy opłaci się jej budować elektrownię jądrową, ponieważ nawet nie zna długoterminowej polityka państwa w sprawie certyfikowania i taryfikowania energii elektrycznej. A nikt nie zaryzykuje inwestycji na kilkadziesiąt lat w ciemno - _ dodaje Wipler. W dodatku twierdzi, że rząd lekkomyślnie pozbywa się akcji strategicznych spółek.

Zarzuty odpiera sam resort. _ Spółki strategiczne nadal pozostaną w nadzorze MSP, a ewentualna sprzedaż pakietów akcji w spółkach strategicznych będzie możliwa jedynie do poziomu gwarantującego utrzymanie kontroli korporacyjnej _ - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Źródło: Ministerstwo Skarbu, prognoza na 2013 rok

Innego zdania jest Aleksander Łaszek z FOR. Jego zdaniem, prywatyzacja państwowych firm wciąż idzie zbyt wolno. _ - Państwo nie oddaje kontroli nad spółkami, zachowuje pakiety akcji i nadal to urzędnik decyduje o zarządzaniu w firmie. Dziś ponad trzy miliony Polaków pracuje w sektorze publicznym. To bardzo dużo - _ komentuje Łaszek.

Tusk idzie w ślady Gierka. Uwaga na kieszenie!

Czytaj więcej o prywatyzacji w Polsce w Money.pl
Minister podpisał akt. Drugi filar Inwestycji Polskich Spółka będzie działać w oparciu o najlepsze praktyki funduszy typu private equity, a jej model biznesowy wesprze program inwestycji.
Inwestycje Polskie startują. Rząd ogłasza specjalny tryb prywatyzacji Resort skarbu chce uzyskać w pierwszych latach, efekt dźwigni finansowej do 40 mld złotych.
Nikt nie chce akcji tej spółki. Co zrobi resort? Żadna oferta nie wpłynęła na ogłoszony w październiku przetarg na zakup akcji spółki Polska Żegluga Bałtycka SA z siedzibą Kołobrzegu (Zachodniopomorskie).
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)