Obama nałoży nowe sankcje na Rosję?

- _ Jeśli Rosja podejmie kolejny kroki, powiększymy obszar sankcji _ - powiedział prezydent USA Barack Obama podczas konferencji prasowej w Hadze. - _ Nikt nie ma złudzeń, że Rosja była zainteresowana kontrolą tego, co się dzieje na Ukrainie. To polityka Rosji od czasu Pomarańczowej Rewolucji _.
[Aktualizacja 17:04]

- _ Silne powiązania między Ukrainą i Rosją nie usprawiedliwiają zakusów Rosji na integralność i suwerenność Ukrainy. To, że Rosja postąpiła tak, jak postąpiła, doprowadziło do konsekwencji w postaci sankcji _ - przekonywał prezydent Obama podczas wystąpienia.

- _ Nie uznajemy tzw. referendum na Krymie ani jego anektowania przez Rosję. Jesteśmy zaniepokojeni dalszymi zakusami Rosji na Ukrainie. Jeśli Rosja podejmie kolejny kroki, powiększymy obszar sankcji. Rosja powinna skorzystać z drogi negocjacji z rządem Ukrainy. Społeczność międzynarodowa wspierałaby ten proces dyplomatyczny _.

Prezydent USA dodał, że Rosja powinna zachować się odpowiedzialnie, pokazać, że jest gotowa trzymać się międzynarodowych reguł i norm. Jeśli tego nie zrobi, poniesie dodatkowe koszty. Obama powiedział też, że ewentualne kolejne sankcje wobec Rosji będą uderzeniem w konkretne sektory jej gospodarki, np. handel bronią, czy energetykę.

esteśmy zaniepokojeni dalszymi zakusami Rosji na Ukrainie - powiedział Barack Obama. W Hadze kończy się szczyt nuklearny, w którym udział wziął amerykański prezydent.

Obama podkreślił, że teraz od Kremla zależy, czy zachowa się odpowiedzialnie i czy będzie postępował według międzynarodowych norm. - _ Jeśli tak, wtedy wszyscy otrzymamy lepszy wynik. Jeśli nie - poniesie dalsze koszty _ - mówił amerykański prezydent. Wtedy, jak zaznaczył, ucierpiałaby także globalna gospodarka.

-_ Teraz, na poziomie technicznym, badamy wpływ tych sankcji _ - powiedział. Przyznał przy tym, że jest pod wrażeniem determinacji, z jaką sojusznicy gotowi są uczestniczyć w programie sankcji gospodarczych wobec Rosji, choć może to również zaszkodzić ich gospodarkom. Obama podkreślał jednak, że najlepszą drogą byłaby droga dyplomacji, a nie sankcji.

Barack Obama wyraził nadzieję, że sytuacja na Ukrainie ulegnie stabilizacji. Sprzyjać miałaby temu między innymi poprawa stanu gospodarki dzięki środkom z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dodatkowo, na korzyść państwa wpłynęłyby także demokratyczne wybory, przeprowadzone pod okiem obserwatorów.

Prezydent podkreślił, że społeczność międzynarodowa nie akceptuje tzw. referendum na Krymie, które zostało zorganizowane _ w pośpiechu _. Dodał, że przyłączenie Krymu do Rosji nie jest sprawą zakończoną. W jego opinii nie było żadnych sygnałów, które wskazywałyby na to, że rosyjskojęzycznym obywatelom, mieszkającym na Ukrainie groziłoby niebezpieczeństwo. Obama przyznał przy tym, że nie ma łatwego rozwiązania sytuacji na Ukrainie.

Również świat obawia się, że sankcje wobec Rosji mogą uderzyć w gospodarki Europejskie. Wielu Cypryjczyków obawia się, że antyrosyjskie sankcje pogrążą gospodarkę kraju, uzależnionego od pieniędzy oligarchów - przekonuje Leandros Savvides - producenta filmowego i badacza gospodarki wyspy na uniwersytecie w Leicester.

Podczas londyńskiego festiwalu Human Rights Watch zaprezentował on film pokazujący, jak cypryjski rząd nierówno traktuje imigrantów, faworyzując bogatych biznesmenów z Rosji.

W tym tygodniu doradca prezydenta Cypru ds. Rosji, Sotos Zackheos, zaapelował o znalezienie dyplomatycznego rozwiązania sporu między Moskwą a Brukselą. Dodał, że w innym przypadku zagrożona będzie stabilność gospodarcza wyspy.