Drugi raz w tym roku wzrosną rachunki za gaz. Od kwietnia za gaz w kuchenkach zapłacimy 15 procent więcej, a za gaz grzewczy - od 6 do 10 procent. Rachunki będą coraz wyższe, bo coraz więcej płacimy za gaz z importu, który zaspokaja dwie trzecie zapotrzebowania Polski - pisze "Gazeta Wyborcza".
Dziennik zwraca uwagę, że obecna podwyżka będzie dla gospodarstw domowych dużo bardziej dotkliwa niż dotychczasowe. Po raz pierwszy od 2 i pół roku zmieniają się bowiem opłaty za dostarczenie gazu do klientów.
Urząd Regulacji Energetyki tłumaczy, że zamrożenie tych opłat chroniło konsumentów przed skutkami wzrost cen gazu z importu. Dłużej jednak nie da się ograniczać podwyżek tych opłat, bo spółki dystrybucyjne nie będą miały pieniędzy na remonty gazociągów. Bez napraw grożą im awarie.
Dziennik pisze, że w nowych cennikach rządzi zasada - im mniej zużywasz gazu, tym bardziej wzrośnie twój rachunek. Dlatego największy skok w rachunkach za gaz czeka gospodarstwa domowe, które kupują gaz tylko do gotowania posiłków.