Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Oleksy: PO zabierając emerytury SB-kom chce poklasku

0
Podziel się:
Oleksy: PO zabierając emerytury SB-kom chce poklasku

Funkcjonariusze SB oraz członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego będą mieli obniżone emerytury - zdecydował w piątek Sejm. Money.pl pyta człowieka o rodowodzie PZPR-owskim, dawną ikonę lewicy -Józefa Oleksego- co sądzi o ustawie forsowanej przez Platformę Obywatelską.

Money.pl: Jak zagłosowałby by Pan w sprawie odebrania emerytur funkcjonariuszom SB i członkom WRON?

Józef Oleksy, były premier, marszałek Sejmu, poseł przez pięć kadencji od 1989 do 2005 roku: Rzecz ma swoje korzenie lustracyjne, objęta jest niezdrową otoczką, że niby reguluje rachunek krzywd. Ja nie poddaję się takiej atmosferze, ale jednocześnie nie jestem zwolennikiem tych bardzo wysokich emerytur, które pobierają niektórzy ówcześni funkcjonariusze. Nie jest jednak sprawiedliwe, że obcina się emerytury wszystkim dlatego, że niektórzy mają bardzo wysokie. Boję się mechanizmów zbiorowej odpowiedzialności, zbiorowego zabierania. Przecież ci ludzie nabyli te świadczenia legalnie, na mocy obowiązującego prawa. Nie zabrali ich, nie ukradli. Gdybym był posłem, podczas piątkowego głosowania wstrzymałbym się od głosu.

Jednak wielu Polaków uznaje decyzję posłów za akt sprawiedliwości dziejowej.

Nie nazwałbym tego aktem sprawiedliwości. Ludzi powinno się oceniać według czynów a nie przynależności.

Jednak Pańscy byli partyjni koledzy - jeśli tak mogę nazwać posłów Lewicy - ostro sprzeciwiają się tej ustawie. Walczą ze stosowaniem odpowiedzialności zbiorowej, czy po prostu dbają o elektorat?

W działaniach polityków Lewicy jest zapewne jakiś przejaw troski o elektorat, ale na pewno nie jest to dominujące. Z tym żelaznym elektoratem bym nie przesadzał. Wiem, że jest taka opinia, że na SLD głosują dawni funkcjonariusze, jednak SLD nie osiągał rewelacyjnych wyników choćby na osiedlach dawniej zasiedlanych zasłużonymi dla PRL-u.
Sądzę, że Lewica sprzeciwia się zbiorowej odpowiedzialności, bo ludzie Lewicy sami padali jej ofiarą. Często młodzi działacze nie mający nic wspólnego z PRL-em zostali oskarżani o wszystkie złe rzeczy z tamtego okresu. Stąd niechęć do takich działań.

A PO forsując taką ustawę walczy o sprawiedliwość, czy stara się poszerzyć swój elektorat?

Platforma gra. Zamiast realizować program przedwyborczy, wybiera tematy nośne. Ludzie lubią, gdy innym coś się zabiera. To bardziej działanie odwetowe i populistyczne niż mające coś wspólnego ze sprawiedliwością.

Trzeba zmienić sytuację, w której kat ma lepszy byt materialny od ofiary - z takim argumentem zwolenników ustawy trudno się nie zgodzić.

Jeśli ktoś katował, to powinien stanąć przed sądem, odpowiedzieć za swoje czyny. Po to jest prawo. Ale zrównywanie katów i ludzi, którzy gdzieś byli, służyli, działali zgodnie z prawem, nie jest sprawiedliwością. Karanie bez udowodnienia winy nie jest sprawiedliwością. Cała sprawa z tą ustawą jest dwuznaczna moralnie.
Pamiętajmy też, że od tej ustawy wcale nie poprawi się los rzeszy biednych emerytów. Biednym od tego nie przybędzie, a skrzywdzi się ludzi, którzy stracą świadczenia nabyte zgodnie z prawem.

Z Pańskich wypowiedzi wynika, że czystych intencji nie mają ani zwolennicy tej ustawy, ani jej przeciwnicy.

Jedna i druga strona gra, ale większość racji jest jednak po stronie SLD.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)