Money.pl: Dziś premier Donald Tusk podsumuje w Sejmie 2,5 roku rządów koalicji. Co przez ten czas wniosły?
Józef Oleksy, były premier rządu SLD: Uważam, że po rządach Prawa i Sprawiedliwości obecny rząd dał ludziom oddech. Oddech po IV RP. Oddech od chęci rozliczania wszystkiego i wszystkich, od dominacji służb i strachu. Rządy Platformy znalazły język przeciwstawny PiS-owskiej żółci i agresji.Tusk pokazał że demokracja może być powiewem miłości dla wszystkich.
To w sferze polityczno-moralnej. A jeśli chodzi o bardziej konkretne działania?
Bardzo cenię działaniaDonalda Tuskaw kwestii polityki międzynarodowej. Jego wielką zasługą jest próba ocieplenia i poprawy stosunków z Rosją. To bardzo dobry ruch.
Dobrą robotę wykonuje również w zakresie polityki europejskiej. Bardzo podoba mi się to jak swobodnie czuje się na arenie międzynarodowej. Umiejętnie wzmacnia głos Polski w Unii Europejskiej i dba o nasze narodowe interesy. Jednocześnie gra na umocnienie jedności Europy.
A jak rząd Platformy poradził sobie z kryzysem? Wielu uważa, że ten egzamin rząd oblał.
Moje środowisko uważa, że rząd źle działał w kryzysie, ja jednak uważam żeDonald Tuskporadził sobie całkiem nieźle. Nie mam specjalnych zarzutów do polityki gospodarczej. Polska w kryzys weszła z rozwijającą się gospodarką. Muszę tu jednak zaznaczyć, że ekipa Tuska zbyt mocno przypisuje sobie
zasługi, że gospodarka się rozwija w kryzysie dzięki niej. Można więc powiedzieć, że tej ekipie przytrafił się kryzys, tak jak rządowi SLD przytrafiło się podpisanie traktatu akcesyjnego.
Uzbierała się cała beczka miodu. A czy znajdzie się łyżka dziegciu? Bo na pewno nie jest, aż tak idealnie.
Oczywiście nie ze wszystkiego jestem zadowolony. Ekipa Tuska obiecywała wiele konkretów przed wyborami. Nie jestem jednak sędzią surowym, zdaję sobie sprawę, że wszyscy przed wyborami obiecują bardzo wiele. Natomiast po wygranych nigdy żadna ekipa nie dotrzyma wszystkich obietnic.
Ta ekipa jednak zbyt mało uwagi poświęca problemowi innowacyjności polskiej gospodarki. W żaden sposób nie wyszedł naprzeciw zapóźnieniu technologicznemu Polski. Nie dzieje się nic w zakresie edukacji i nauki. Obawiam się, że za kilka lat to się na nas zemści.
Martwi mnie również stan sądownictwa. Ludzie zbyt długo oczekują na wyroki. Jest zbyt duży odsetek spraw, które czekają lata na rozstrzygnięcie.
Aby przyspieszyć wydawanie wyroków powołano e-sądy.
Owszem, jednak na razie nie jestem w stanie ocenić czy to rozwiązanie jest dobre, czy złe. Warto przypomnieć, że swojego czasu sądy grodzkie również miały przyspieszyć i usprawnić sądownictwo. Co z tego wyszło? Na razie idzie to w dobrym kierunku, ale jest jeszcze dużo do zrobienia.