Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oni nie chcą zawieszenia broni. Mają w tym interes?

0
Podziel się:

Takiego poparcia dla Palestyńczyków ze strony państw Ligi Arabskiej nie było trzy lata temu. Skąd ta zmiana?

Oni nie chcą zawieszenia broni. Mają w tym interes?
(PAP/EPA/OLIVER WEIKEN)

Politycy państw arabskich odwiedzają Strefę Gazy, by zapobiec eskalacji konfliktu i wyrazić poparcie dla Palestyńczyków. W drodze na miejsce nalotów bombowych prowadzonych przez Izrael są przedstawiciele krajów Ligi Arabskiej.* *Ataki rakietowe potępia Unia Europejska.

- _ To sytuacja bez precedensu _- twierdzi doktor Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego. - _ W ciągu ostatnich trzech tygodni w Strefie Gazy byli premier Kataru, Egiptu i Tunezji, a teraz jest tam w drodze delegacja Ligi Arabskiej. To zjawisko wskazuje na większą wagę dyplomatyczną i większe poparcie, jakim cieszą się Palestyńczycy, niż jeszcze trzy lata temu _ - uważa ekspert.

Łukasz Fyderek dodaje, że po obu stronach są grupy, którym nie zależy na zawieszeniu broni. Naukowiec z UJ zaznacza, że w styczniu w Izraelu odbędą się wybory parlamentarne, a konflikt zbrojny sprzyja obecnie rządzącym politykom.

_ - Taka mobilizacja narodowa, patriotyczna i polityczna sprzyja obecnie rządzącemu premierowi Netanjahu. Po stronie Palestyńskiej nie wiemy, do jakiego stopnia Hamas kontroluje te prowokacje. Ugrupowania takie, jak na przykład Islamski Dżihad, nie podlegają Hamasowi, a są raczej bliższe Teheranowi i polityce Iranu i to one mogą być zainteresowane niedopuszczeniem do zawieszenia broni _ - tłumaczy arabista.

Ataki rakietowe przeprowadzane przez Hamas potępia Unia Europejska, a Izrael wzywa do ochrony ludności cywilnej. Ministrowie spraw zagranicznych na spotkaniu w Brukseli wezwali obie strony konfliktu do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych.

Szefowie dyplomacji we wspólnym oświadczeniu wyrazili zaniepokojenie sytuacją na Bliskim Wschodzie i podkreślili, że konieczne jest doprowadzenie do pokojowych rozmów. _ Sytuacja zmierza niestety w kierunku, którego najbardziej się obawialiśmy. Rozumiejąc prawo Izraela do obrony terytoriów i do obrony bezpieczeństwa własnych obywateli, jednak z ogromnym żalem odnotowujemy, że eskalacja prowadzi do strat i ofiar cywilnych _ - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski.

Eskalację konfliktu spowodowało zabicie w ubiegłym tygodniu przez izraelskie siły jednego z dowódców radykalnego Hamasu. Od tego czasu Palestyńczycy przeprowadzają ataki rakietowe na Izrael, a ten odpowiada atakami na Strefę Gazy.

Unijni ministrowie spraw zagranicznych rozmawiali też dziś na temat wniosku o przyznanie Autonomii Palestyńskiej statusu _ państwa nieczłonkowskiego _ w ONZ. Jednak z powodu podziałów nie uzgodnili wspólnego stanowiska. Obecnie Palestyńczycy mają status obserwatora. W ubiegłym roku składali wniosek o uznanie państwowości na forum ONZ, domagając się pełnego członkostwa w Organizacji, ale został on odrzucony.

Czytaj więcej w Money.pl
Krwawe naloty. Zginął dwunastoletni chłopiec Egipt starał się bezskutecznie podjąć roli mediatora w nowej rundzie starć między bojownikami ze Strefy Gazy a Izraelem.
Hamas produkuje rakiety za granicami kraju Hamas założył na Synaju nie tylko warsztaty produkujące rakiety, ale i bazy dla swoich bojowników.
Izraelczycy zabijają w Gazie kobiety i dzieci Dotychczasowy bilans konfliktu to ponad 60 zabitych Palestyńczyków, głównie cywilów, oraz trzech Izraelczyków.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)