Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Onyszkiewicz dla Money.pl: Kryzys może obalić Łukaszenkę

0
Podziel się:

Nord Stream nie niesie ze sobą ryzyka politycznego. W końcu podłączymy się do niego.

Onyszkiewicz dla Money.pl: Kryzys może obalić Łukaszenkę
(PAP/Paweł Kula)

Money.pl: Prezydent Komorowski w swoim wystąpieniu na Wrocław Global Forum mówił, że musimy wspierać Białoruś w procesie jej demokratyzacji. Czy mamy narzędzia, by robić to skutecznie? Tak naprawdę o konieczności zmian na Białorusi mówi się od lat, a na reżimie Łukaszenki wydaje się to nie robić wrażenia.

*Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony narodowej: *Sama zmiana, przejście do demokracji, musi być przede wszystkim dziełem samych Białorusinów. My możemy im w tym pomagać, tak jak nam pomagano w latach 70. i 80.

Powinniśmy przede wszystkim starać się wspierać budowanie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Z ubolewaniem stwierdzam, że kiedy pyłem posłem w Parlamencie Europejskim i bardzo aktywnie działałem na rzecz poprawienia mechanizmu finansowania niezależnych od władzy działań w takich krajach jak Białoruś, to niespecjalnie mi się to udawało.

Dzisiaj widzę jednak, że sprawy nabierają tempa. Idea, którą próbowałem lansować, utworzenia specjalnego funduszu na rzecz demokracji, zaczyna się pomału przebijać i stała się już nawet elementem oficjalnego planu Unii Europejskiej. Jeśli go nie zrealizujemy, trudno będzie mówić o jakiejkolwiek skuteczności.

Pamiętajmy, że opozycyjne organizacje na Białorusi są niemalże nielegalne. Trudno wymagać od nich dużych nakładów finansowych, a tym bardziej skrupulatnego rozliczania wszystkich faktur, skoro dla władz w Mińsku takie wsparcie z Zachodu i tak jest nielegalne.

Sam Pan jednak stwierdził, że to nie pomoc z Zachodu, a wola samych Białorusinów mogą doprowadzić tam do zmian. Czy widzi Pan taki potencjał w tamtejszym społeczeństwie?

Tak. Dużo może zmienić kryzys gospodarczy, który się właśnie w dramatyczny sposób na Białorusi rozwija. Może on zburzyć tamtejszy spokój społeczny. Dotychczas Łukaszenka kupował go sobie, proponując Białorusinom w miarę spokojne życie. Obecnie nie jest go jednak w stanie zapewnić. Sytuacja jest tam teraz absolutnie kryzysowa, w związku z czym obawiam się, że będziemy świadkami bardzo dramatycznych wydarzeń. Musimy mieć to na uwadze i przygotować się na taki scenariusz.

Ukrainie znacznie bliżej do standardów zachodnich. Prezydent Komorowski podkreślał jednak, że musimy domagać się od niej rozwijania instytucji i wartości demokratycznych. Czy takie stawianie sprawy jest dyplomatyczne? Czy rzeczywiście w rozmowach z władzami Ukrainy powinniśmy podnosić ten problem?

Ukraina istotnie, oprócz krajów bałtyckich, jest najbardziej demokratycznym obszarem, spośród państw byłego Związku Sowieckiego. Niestety obecnie mechanizmy demokratyczne zaczynają tam słabnąć. Niewątpliwie trzeba o tym mówić. Pytanie tylko jak dalece publicznie i jak bardzo dawać odczuć naszym ukraińskim partnerom i przyjaciołom, że sprawa demokracji na Ukrainie leży nam na sercu. Nie dlatego, że jest to w naszym interesie, tylko dlatego, że jest to ważne dla samej Ukrainy.

Wiele mówiło się o tym, że współpracę polityczną trzeba wzmocnić współpracą gospodarczą. Tymczasem nie słychać już nic o przedłużeniu ropociągu Odessa-Brody do Płocka i pojawiają się głosy, że przy organizacji Euro 2012 brakuje ścisłej współpracy obu państw. Na ile więc nasze rady dla Ukrainy mogą odnieść tam jakiś skutek?

[ ( http://static1.money.pl/i/h/149/t87189.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ukraina;nie;chce;unii;celnej;z;rosja,117,0,817013.html) Ukraina nie chce unii celnej z Rosją
Rzeczywiście trudno zauważyć, żebyśmy na przykład budowali autostradę, która przeprowadzi potok kibiców z Krakowa do Lwowa. Jeśli jednak chodzi o rurociąg Odessa-Brody-Płock, to problem jest taki, że chcemy go ciągle widzieć jako przedsięwzięcie komercyjne. W takim wypadku ci, którzy mieliby w nie zainwestować, muszą mieć pewność, że będą odpowiednie dostawy ropy do rurociągu. Z tym wcale nie jest dzisiaj dobrze. Ktoś powinien zaryzykować i ten rurociąg wybudować, ale takie ryzyko może być podjęte tylko wtedy, gdy pojawią się gwarancje rządowe. Póki co, jak widać, nie można na nie liczyć.

W przypadku współpracy gospodarczej z Ukrainą problem jest jednak znacznie szerszy. Przede wszystkim panuje tam bardzo trudny klimat dla inwestycji. Mam nadzieję, że wkrótce podejmiemy tę sprawę na zbliżającym się posiedzeniu Forum Polsko-Ukraińskiego, które ma się odbyć na początku lipca w Kijowie. Byłoby dobrze, żeby na Ukrainie rozluźniono pewne rygory. Tylko wtedy można liczyć na zwiększenie się tam polskich inwestycji.

Skoro trudno przezwyciężyć nam trudności na Ukrainie, a tym bardziej na Białorusi, to czy można mówić, że Polska jest lub pretenduje do roli lidera regionu?

Jeśli zaczniemy mówić, że jesteśmy liderem, to na pewno nim nie zostaniemy. Liderem nie jest się bowiem za sprawą wygłoszenia takiej deklaracji, tylko poprzez uznanie innych. Stany Zjednoczone przecież nie mówią, że są liderem, tylko że są najsilniejszym krajem i zamierzają nim pozostać. Także my nie powinniśmy o tym mówić, tylko starać się zyskiwać uznanie wśród krajów ościennych.

Ułatwić to nam mogą nasze doświadczenia. Ostatni proces demokratyzacji regionu zaczął się przecież właśnie w Polsce. Bez naszego sukcesu, nie byłoby go prawdopodobnie również w innych krajach. Z kolei obecnie mamy gospodarkę, która funkcjonuje na tyle dobrze, że też może być przykładem dla innych. Wymowne jest, że będąc niedawno w Moskwie, miałem okazję przeczytać w tamtejszej angielskojęzycznej gazecie artykuł, w którym radzono rosyjskim politykom i ekonomistom, żeby się wzorowali na Polsce.

Czy mamy też argumenty, które rozwiewałyby ewentualne obawy partnerów na Wschodzie, że możemy mieć wobec nich złe zamiary?

Tak. Przykładowo kiedyś odrzuciliśmy przecież propozycję budowy połączenia gazociągu jamalskiego ze Słowacją, które omijałoby Ukrainę. Chociaż z punktu widzenia gospodarczego była to dla nas interesujące rozwiązanie, bo moglibyśmy liczyć na spore przychody z opłat za tranzyt, to z powodów politycznych zrezygnowaliśmy z niego. Myślę, że warto o takich faktach przypominać w naszych rozmowach na Ukrainie.

Chyba nie tylko na Ukrainie, skoro Niemcy i Rosjanie właśnie zakończyli budowę pierwszej nitki Gazociągu Północnego, która omija nasze terytorium.

Za naszym przykładem istotnie nie poszły inne kraje i może szkoda. Nie demonizowałbym jednak Nord Streamu. Często jest on w naszej publicystyce traktowany w kategoriach wielkiego zagrożenia politycznego. Tymczasem jest to zagrożenie nie polityczne, ale gospodarcze i ekonomiczne. Jeśli zmaleje tranzyt przez nasze terytorium, skurczą się również przychody z jego tytułu.

Nie widzę jednak zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa energetycznego. Wierzę zresztą, że w końcu podłączymy się do końcowego odcinka Gazociągu Północnego i w najgorszym wypadku będziemy kupowali po prostu droższy gaz rosyjski, bo za pośrednictwem Niemiec. Dopłacimy, ale gazu nie zabraknie. Niewykluczone zresztą, że wkrótce tego gazu z zagranicy będziemy potrzebowali znacznie mniej. Tak stanie się, jeśli jednak sprawa gazu łupkowego nabierze wymiaru praktycznego. Możliwe nawet, że staniemy się wtedy zupełnie samowystarczalni.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/26/t140314.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/obama;w;warszawie;postraszyl;bialorus;i;uglaskal;rosje,189,0,840637.html) Obama w Warszawie postraszył Białoruś i ugłaskał Rosję Polsce obiecał złagodzenie reżimu wizowego i współpracę przy wydobyciu gazu łupkowego.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/226/t135906.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rosja;zmniejszy;tranzyt;gazu;przez;ukraine,98,0,838754.html) Rosja zmniejszy tranzyt gazu przez Ukrainę 20 procent surowca będzie przekierowane do nowego gazociągu Nord Stream, co pozbawi Kijów dochodu w wysokości 700 mln dolarów.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/87/t73815.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/ue;szykuje;sankcje;wobec;rezimu;lukaszenki,55,0,762935.html) UE szykuje sankcje wobec reżimu Łukaszenki Onyszkiewicz: _ Sankcje gospodarcze wobec Białorusi uderzą w społeczeństwo _.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)