Opozycja w Birmie chce odpowiedzieć reformami na sankcje USA

Na zdjęciu Aung San Suu Kyi przywódczyni Narodowej Ligi na rzecz Demokracji

Działacze Narodowej Ligi na Rzecz Demokracji, największej partii opozycyjnej w Birmie, uznali, że sankcje mają służyć wymuszeniu na władzach demokratyzacji kraju, a także skłonić je do zwolnienia ponad 2 tysięcy więźniów politycznych. Jednocześnie podkreślili, że w przypadku zaprzestania przez władze łamania praw człowieka, sankcje powinny zostać zniesione.

Komentatorzy uważają, że obecne władze cywilne Birmy są kontynuacją totalitarnych rządów junty wojskowej. Ashok Mehta, indyjski ekspert do spraw bezpieczeństwa twierdzi, że _ rząd birmański jest juntą wojskową w cywilnych ubraniach. _

Birmański reżim wojskowy uważany był za jeden z najokrutniejszych na świecie. Zaniepokojenie opinii światowej budzą także próby uzyskania przez Birmę, jeden z najbiedniejszych krajów świata, dostępu do technologii jądrowych.