Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Mysior
|

Ostre cięcie prognoz. Ruletka analityków?

0
Podziel się:

Instytucje finansowe obniżają prognozy wzrostu PKB Polski w 2009 r. Ale ich szacunki są coraz bardziej rozbieżne.

Ostre cięcie prognoz. Ruletka analityków?
(PAP/ITAR TASS)

Ekonomiści i największe instytucje finansowe na świecie są zgodne co do tego, że nasza gospodarka *w 2009 roku *zdecydowanie zwolni. Zdecydowanie różnią się w kwestii tego, jak bardzo.

Publikowane w ostatnich tygodniach prognozy tempa wzrostu gospodarczego dla Polski są coraz bardziej rozbieżne. Najnowsze przewidywania ekonomistów francuskiego banku BNP Paribasmówią, że w przyszłym roku nasza gospodarka niemal stanie w miejscu. Tymczasem nasz rząd zaplanował w budżecie na 2009 rok wzrost gospodarczy na poziomie 4,8 proc.

Analitycy tną prognozy

Wraz z rozszerzaniem się kryzysu na rynkach finansowych analitycy międzynarodowych instytucji finansowych zaczęli dostrzegać coraz słabsze perspektywy naszej gospodarki. W październiku, gdy na giełdach paniczne pozbywano się akcji, jedna instytucja po drugiej zaczęły rewidować swoje prognozy dla Polski.

ZOBACZ TAKŻE:

Bank inwestycyjny Morgan Stanley obniżył prognozę wzrostu PKB do 3,5 proc. z 4,6 proc. w 2009 roku. Powodem obniżenia prognoz są słabsze perspektywy dla eksportu i inwestycji, a także mocne napięcia na rynku kredytowym.

Z kolei analitycy banku Merrill Lynch ogłosili, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku wyniesie 3,3 proc. Poprzednia prognoza mówiła o 4 proc. wzroście PKB. Według nich kryzys na rynkach finansowych zmienił globalne otoczenie i perspektywę dla gospodarek krajów określanych jako wschodzące rynki, w tym Polski. W efekcie ucierpi na tym ich eksport i popyt wewnętrzny, choć skutki będą różne dla poszczególnych krajów.

Prognozy PKB dla Polski w 2009 roku*
Instytucja *Prognoza (%) *
*Ministerstwo Finansów * 4,8
*Komisja Europejska * 3,8
*Morgan Stanley * 3,5
Merrill Lynch 3,3
OECD *3,0 *
Narodowy Bank Polski 2,8
*JP Morgan * *1,5 *
*BNP Paribas * *0,4 *

*Stan prognoz na dzień 25 listopada 2008r.

Dużym zaskoczeniem okazały się prognozy opublikowane przez bank JP Morgan. Analitycy tego banku oszacowali przyszłoroczny wzrost PKB Polski na poziomie zaledwie 1,5 proc._ _

_ - Gospodarka niektórych krajów eurostrefy nie tylko spowalnia, ale co gorsza kurczy się, zaś gospodarka globalna zmierza ku recesji - _ twierdzą analitycy JP Morgan. A to już jest powód, dla którego gospodarki pozostałych europejskich państw będą rosnąć wolniej.

Zdaniem JP Morgan gospodarki krajów naszego regionu w przyszłym roku skurczą się. Polska, która ma największy rynek wewnętrzny w regionie i wysoką dynamikę popytu wewnętrznego, będzie rosnąć, ale znacznie wolniej niż do tej pory.

Najniższą do tej pory prognozę dla naszej gospodarki przedstawił francuski bank BNP Paribas. Zdaniem analityków banku przyszłoroczny wzrost gospodarczy naszego kraju wyniesie zaledwie 0,4 procent. Takie tempo wzrostu oznaczałoby praktycznie stagnację polskiej gospodarki.

Zbyt optymistyczne założenia

Największym optymistą odnośnie zachowania się naszej gospodarki w przyszłym roku jest Ministerstwo Finansów. Zdaniem ministerstwa wzrost PKB w przyszłym roku ma wynieść 4,8 procenta.Takie tempo wzrostu gospodarczego jest zaplanowane w budżecie na 2009 rok.

Jednak już niedługo może się to zmienić. - _ Ministerstwo Finansów rozpoczęło prace nad obniżką zapisanej w projekcie przyszłorocznego budżetu prognozy wzrostu PKB do poziomu 3,5-4,5 proc. z 4,8 proc. _- informował kilka dni temu minister finansów Jacek Rostowski.

Ekonomiści nie podzielają optymistycznych założeń rządu._ - Myślę, że PKB Polski zmaleje o około 1,5 pkt. procentowego. Musimy zweryfikować nasze założenia budżetowe i przyjąć, że gospodarka będzie rozwijać się w tempie 3 - 4 procent w przyszłym roku - _ uważa Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

Wyhamowania tempa wzrostu spodziewa się również Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers._ - Tak naprawdę jedyna rzecz o której wiemy na pewno, to to, że gospodarka spowolni. Jak bardzo - nie wiadomo. Osobiście przychylam się do wzrostu na poziomie 3 proc. PKB, ale proszę zwrócić uwagę, że są to jedynie założenia. Metod, które pozwoliłyby dzisiaj prognozować w precyzyjny sposób spowolnienie po prostu nie ma. Takie prognozy w dużej mierze opierają się na intuicji prognozującego _- powiedział w rozmowie z Money.pl

| Komentarz |
| --- |
|

*Jacek Mysior, analityk Money.pl * W czasach kryzysu dla każdej, nawet katastrofalnej, prognozy można znaleźć uzasadnienie gdyż trudno w tej chwili ocenić siłę wpływu niekorzystnych czynników na tempo wzrostu gospodarczego. Jedno co wiemy na pewno to fakt, że nasza gospodarka będzie hamować, podobnie jak inne gospodarki, od których jesteśmy w jakiś sposób uzależnieni. Jeśli dodamy do tego prawdopodobne osłabienie czynników wewnętrznych wspierających do tej pory tempo wzrostu naszego PKB to łatwo znajdziemy wytłumaczenie dla stawianych prognoz. Jednak najbardziej skrajne prognozy zakładają splot wyjątkowo niekorzystnych wydarzeń dla Polski. Jedynym pozytywnym aspektem tych wszystkich prognoz jest to, że nasze kłopoty bledną w porównaniu z tym co grozi innym krajom. |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)