Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Paliwo po sześć złotych za litr? Niemożliwe, będzie po 5,89 zł

0
Podziel się:

Cena ropy naftowej lada dzień sięgnie rekordu. Zobacz, jak to odbije się na kieszeniach kierowców.

Paliwo po sześć złotych za litr? Niemożliwe, będzie po 5,89 zł
(Reporter)

Już tylko sześciu dolarów brakuje cenie ropy naftowej do pobicia swojego historycznego rekordu. Kierowcom pomaga w tej chwili tylko umocnienie polskiej waluty. Mimo tego muszą przygotować się na kolejne podwyżki na stacjach.

Od początku roku kurs ropy naftowej na światowych rynkach umocnił się już o ponad 10 procent. W piątek baryłka kosztowała 120 dolarów, co oznacza, że od historycznego rekordu surowca z kwietnia ubiegłego roku, dzieli nas już tylko sześć dolarów. Można spodziewać się, że przy takim tempie wzrostu jest to kwestia kilku dni.

Kurs ropy naftowej od początku roku Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

I co gorsze dla kierowców, rekord może zostać pobity. - _ Nic nie wskazuje na to, by czynniki, które spowodowały skok cen surowca nagle przestały działać. Pozostaje tylko pytanie o skalę tego wzrostu _ - mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z firmy e-petrol.pl.

Iran ciągle straszy, Ameryka rośnieWśród najważniejszych przyczyn tak dynamicznego wzrostu cen ropy naftowej na świecie analityk wymienia przede wszystkim zagrożenie wojną państw zachodnich z Iranem. Nawet jeżeli nie dojdzie do konfliktu zbrojnego, to już sam wzrost napięcia w tym rejonie świata zdecydowanie sprzyja wzrostom cen surowca. Inwestorzy obawiają się bowiem problemów z importem irańskiej ropy i ewentualną blokadą cieśniny Ormuz.

Trzeba pamiętać, że Iran to jeden z największych producentów tego surowca na świecie. Zajmuje czwarte miejsce po Rosji, Arabii Saudyjskiej i USA. Produkuje rocznie ponad 340 milionów ton ropy naftowej. To daje mu ponad 5-procentowy udział w globalnym rynku ropy.

Ale Iran to nie jedyny powód, przez który surowiec idzie w górę. Stoi za tym również poprawa sytuacji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Dane makroekonomiczne oraz wskaźniki nastrojów wśród przedsiębiorców za oceanem pokazują ożywienie, co przynajmniej teoretycznie powinno się również przełożyć na wzrost zapotrzebowania na ropę. Przed kilkoma dniami okazało się, że w ostatnim miesiącu zapasy ropy w USA spadły o 200 tysięcy baryłek, podczas gdy analitycy oczekiwali ich wzrostu o 1,8 miliona.

Tylko złoty chroni nas przed wzrostami cen paliw

Pomimo wzrostu kursu ropy naftowej na rynku, ceny paliw na stacjach w ostatnich dniach nie rosły tak szybko jak na początku roku. Kierowcy mogli nawet zaobserwować kilkugroszowe spadki, zarówno benzyny, jak również oleju napędowego. Według danych firmy e-petrol.pl litr benzyny jest dzisiaj droższy średnio o 13-14 groszy na litrze, a oleju napędowego o około 16 groszy.

Na koniec lutego zdaniem analityków ceny mogą skoczyć maksymalnie o kolejnych 4-8 groszy na litrze w zależności od rodzaju paliwa. Nie powinna się za to zmienić cena autogazu, który od kilku tygodniu utrzymuje się na stałym poziomie około 2,87 złotego za litr.

Źródło: Money.pl na podstawie danych e-petrol.pl. *Prognoza.

Oczywiście kilkugroszowe spadki cen na stacjach to marne pocieszenie dla kierowców, którzy dzisiaj za litr benzyny Pb95 i Pb98 płacą o 15 procent więcej niż przed rokiem, a za litr oleju napędowego już ponad 20 procent więcej.

Sytuacja mogłaby jednak być w tej chwili jeszcze gorsza, gdyby przed wzrostem cen ropy nie chronił nas umacniający się złoty. Od początku roku polska waluta zyskała do dolara około 7 procent. To bardzo ważne, bo przede wszystkim w tej walucie rozliczane są transakcje na rynku paliwowym.

Kurs dolara wobec złotego od początku roku Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

- _ Taka sytuacja w ciągu najbliższych dni ma szansę się utrzymać _ - mówi Money.pl Marek Rogalski, analityk walutowy z DM BOŚ. - _ Sprzyja temu między innymi poprawa nastrojów wokół Grecji _ - podkreśla.

Rynki finansowe bardzo pozytywnie przyjęły bowiem w piątek informację o tym, że Grecy znajdą dodatkowe oszczędności, które były warunkiem uzyskania przez ten kraj kolejnej transzy pomocy finansowej. Ostateczne decyzje w tej sprawie powinny zapaść podczas najbliższego spotkania ministrów państw strefy euro, które zostało zaplanowane na poniedziałek.

I tak nie unikniemy sześciu złotych za litr?Umocnienie złotego może jednak nie wystarczyć do tego, by skutecznie ochronić kierowców przed dalszym wzrostem cen paliw na stacjach benzynowych. Można bowiem spodziewać się, że w jeszcze wiosną na rynkach pojawią się spekulacje na temat kłopotów finansowych pozostałych krajów z południa Europy, co znów będzie miało negatywny wpływ na rynek walutowy. A jeżeli dołożymy do tego założenie, że cena ropy nie przestanie spadać, to wówczas raczej nie ma szans, by ochronić się przed skokiem cen.

- _ Myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy ceny paliw będą ostrożnie, ale jednak szły w górę. Poziom sześciu złotych najpierw w przypadku oleju napędowego, a potem benzyny jest bardzo realny _ - uważa Jakub Bogucki.

Pocieszeniem dla części kierowców może być to, że przynajmniej na razie cena autogazu powinna utrzymać się na obecnym poziomie, który jest o połowę niższy od pozostałych paliw. W przeciwieństwie do oleju napędowego rząd na razie nie planuje podwyżki akcyzy na gaz.

Czytaj w Money.pl
Podwyżki na stacjach paliw. Kiedy cena przebije 6 zł za litr Ceny najpopularniejszych paliw skoczą od 10 do 15 groszy na litrze. Prawdziwy szok czeka nas jednak...
Diesel przestał sie opłacać? Bzdura! Obalamy mit Money.pl sprawdził, czy warto pozbyć się _ ropniaka _ i jak zaoszczędzić na tankowaniu.
On rozwiał nadzieje w sprawie cen paliw Minister finansów nie widzi możliwości obniżenia akcyzy na benzynę i olej napędowy - poinformował wiceminister finansów Jacek Kapica. Dodał, że na obecny wzrost cen paliw wpływ mają światowe ceny ropy naftowej i kursy walutowe.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)