Jan Paweł II podkreślał konieczność solidarności, zarówno między członkami społeczeństwa danego kraju, jak i społeczności światowej. Bogate kraje, jego zdaniem, mają obowiązek pomagać biednym, przede wszystkim zaś głodującym ludziom zamieszkującym najbiedniejsze zakątki kraju. Dlatego uczył odpowiedzialności. Odpowiedzialności także za innych.
Według nauki kościoła w ustroju gospodarczym, jakim jest kapitalizm, nie ma nic złego. Złem jest brak odpowiedzialności za innych, zostawienie ich bez wsparcia, jeśli takiego potrzebują. Jedna z anegdot opowiadana przez krakowian, głosi, że ksiądz Karol Wojtyła oddał buty żebrakowi. Później gołe stopy chował pod sutanną, aby biskup nie zauważył ich braku. Taka postawa w życiu, która także przejawia się w nauce Papieża, wyklucza akceptację skrajnie liberalnego podejścia do gospodarki, akceptację dla tzw. drapieżnego kapitalizmu.
A czy demokracja w polskim wydaniu spełniała oczekiwania papieża? Podczas przemówienia w polskim parlamencie Jan Paweł II mocno podkreślił znaczenie wartości moralnych w demokracji. Bez nich ten ustrój łatwo może się przerodzić w totalitaryzm. A jakimi wartościami kieruje się polska demokracja?
Jeśli prawdziwe jest powszechne twierdzenie, że pośrednio Papieżowi zawdzięczamy przełom z 1989 roku i powstanie III Rzeczpospolitej, to poza wszystkim powinniśmy być Mu wdzięczni także za swobodę wypowiedzi, wyznania, prowadzenia działalności gospodarczej, za wolny rynek, a także rozwój nowoczesnych technologii, od których byliśmy odcięci za czasów PRL.