Nadmierne umacnianie się złotego może komplikować sytuację gospodarczą w Polsce - twierdzi wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Według niego, aby ograniczyć nadmierne umacnianie się złotego, rząd powinien wymieniać środki unijne poza rynkiem, a Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymać obecne parametry polityki monetarnej.
_ - W ostatnich latach kurs złotego do euro kształtował się w przedziale 3,5 - 4,5, a średnia wynosiła ok. 4. W tym kontekście nadmierne umacnianie się złotego komplikowałoby sytuację w Polsce _ - powiedział Pawlak.
Wicepremier przypomniał, że relatywnie mocne euro w stosunku do dolara i jena spowodowało, że konkurencyjność produkcji europejskiej jest niższa. Podobnie z powodu sztywnego kursu juana do dolara wygląda sytuacja na linii Chiny - USA.
Minister gospodarki podpowiada dwa sposoby rozwiązania problemu umacniającego się złotego.
_ - Rząd i minister finansów mają instrumenty, które mogą wpływać na kształtowanie się kursu waluty, np. wymieniać euro z funduszy europejskich poza rynkiem. Drugim element jest już w rękach RPP. W związku z tym, że inflacja jest już znacznie niższa nie ma przesłanek do tego, aby podnosić stopy procentowe. Warto utrzymać stopy na obecnym poziomie, by nie powodować pogorszenia koniunktury oraz nadmiernego umocnienia złotego _ - podsumował Waldemar Pawlak.
Kotecki: Ministerstwo Finansów zaniepokojone zbyt szybko umacniającym się złotym
_ - Źle, że złoty tak szybko aprecjonuje. Stabilny i niezbyt mocny kurs złotego byłby bardziej korzystny dla gospodarki _ - powiedział wiceminister finansów, Ludwik Kotecki.
_ - Tak mocny złoty nie jest pożądany w pierwszej fazie ożywienia gospodarczego, z którą mamy obecnie do czynienia _ - dodał wiceminister finansów.