Premier Donald Tusk ogłosił antykryzysowy *_ Plan stabilności i rozwoju, _ a minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział korektę przyszłorocznego wzrostu PKB z 4,8 do 3,7 procent i dochodów budżetu o 1,7 miliarda złotych.*
Money.pl: Nawet po korekcie rządowa prognoza dla PKB jest jedną z najbardziej optymistycznych. Tylko Komisja Europejska lepiej ocenia nasze perspektywy. Czy 3,7 procent to nie za mała redukcja?
Ryszard Petru, niezależny ekonomista: Niewykluczone, że za mała, ale sama prognoza nie jest zła. Mieści się w konsensusie prognoz, który wynosi 3,5 procent. Szokuje co innego - skala redukcji dochodów. Moim zdaniem nie będzie to 1,7 miliarda, ale co najmniej kilkanaście miliardów złotych.
Czyli _ umiarkowany optymizm _, o jakim mówi minister Rostowski jest nieuzasadniony? Czym grozi tak duża rozbieżność?
Wolałbym mówić o umiarkowanym pesymizmie. Tym bardziej, że zastosowany został swoisty bezpiecznik. Mniejsze dochody oznaczać będą zmniejszenie wydatków o brakującą kwotę. Niebezpiecznym dla całej gospodarki skutkiem może być wstrzymanie inwestycji.
Czy może mieć to wpływ na spadek zaufania inwestorów zagranicznych do polskiej gospodarki?
Na razie nie. 3,7 procent wzrostu PKB to nadal niezła prognoza.
A jak rozumieć ogłoszenie tak ważnej informacji w niedzielę? Od razu na myśl przychodzą plany ratunkowe ogłaszane ostatnio w Stanach Zjednoczonych.
Nie ryzykowałbym takiego porównania. W tym przypadku chodziło raczej o to, by informacja pojawiła się jako główna wiadomość w programach telewizyjnych i na czołówkach poniedziałkowych gazet. To było zagranie PR.
- ZOBACZ TAKŻE:
- *Rostowski tnie prognozy. Będzie korekta budżetu *
- Rząd ma plan. Stabilność w Polsce warta 91 miliardów
- 6,5 miliarda od rządu na projekty kluczowe
- Premier: Nie stać nas obecnie na podatek liniowy
- _ Rząd pracuje nad pakietem antykryzysowym _
- Zobacz serwis specjalny Money.pl: Kryzys Finansowy 2008
- Wiadomości z kraju i ze świata na Twojej stronie internetowej