Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pielęgniarki: Zostajemy przed kancelarią premiera

0
Podziel się:

Pielęgniarki postanowi po rozmowach z ministrem Religą, że "białe miasteczko" pozostanie na razie pod kancelaria premiera.

Pielęgniarki: Zostajemy przed kancelarią premiera
(PAP/ Radosław Pietruszka)

*Pielęgniarki postanowi po rozmowach z ministrem Religą, że "białe miasteczko" pozostanie na razie pod kancelaria premiera. *
"My działamy kolektywnie nie podejmujemy działań samodzielnie. To tylko zależy od państwa, czy miasteczko zostaje, czy miasteczko zniknie" - powiedziała Gardias na konferencji prasowej zorganizowanej tam po spotkaniu związkowców ochrony zdrowia z ministrem Zbigniewem Religą.

Pielęgniarki mówią, że nie zamierzają opuszczać miasteczka namiotowego przed kancelarią premiera. Jak podkreślają, propozycje, które do tej pory przedstawił minister zdrowia, nie satysfakcjonują ich. "To mydlenia oczu" - mówiły.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka OZZPiP Ewa Obuchowska, pielęgniarki oczekują od rządu "konkretnych propozycji podwyżek".

"Chcemy usłyszeć, jakie sumy rząd proponuje. Czekamy na informacje, od kiedy podwyżki miałyby obowiązywać. Decyzję o likwidacji miasteczka namiotowego można podjąć tylko wtedy, gdy będzie pewność, że coś osiągnęliśmy. W tej chwili głodówkę nadal prowadzi pięć osób" - podkreśliła rzeczniczka OZZPiP.

Dodała, że dzisiejsze rozmowy związków ochrony zdrowia z ministrem Religą dają "iskierkę nadziei" na rozwiązanie konfliktu.

Longina Kaczmarska z Zarządu Krajowego OZZPiP powiedziała, że pielęgniarki nadal będą walczyć o podwyżki w IV kwartale tego roku. Rozmowy z rządem mają być kontynuowane w czwartek o godz. 13.

Religa po spotkaniu ze związkowcami powiedział, że "z czterech postulatów strony związkowej trzy zostały spełnione, a czwarty pół na pół".

Minister dodał, że nie ma mowy w tym roku o dodatkowych podwyżkach w IV kwartale roku (ponad utrzymanie 30 proc. z roku ubiegłego), czego domagały się pielęgniarki. Zaznaczył jednak, że jest możliwość spełnienia tego postulatu w inny sposób - przez przekazanie szpitalom dodatkowych środków NFZ i wyznaczenie, że 40 proc. z nich może być przeznaczone na wynagrodzenia. Pieniądze te nie trafia jednak do wszystkich szpitali.

Cztery postulaty to: utrzymanie drugiego strumienia finansowania na 30 proc. podwyżki z roku ubiegłego i włączenie ich do pensji zasadniczej (chodzi o to, by na podwyżki z Narodowego Funduszu Zdrowia, tak jak do tej pory, wydzielone były oddzielne pieniądze), kontrola przez NFZ i Państwową Inspekcję Pracy, czy dyrektorzy faktycznie przekazują pieniądze na podwyżki oraz by była możliwość wykorzystania 40 proc. z dodatkowych środków, która NFZ przekaże szpitalom, na wynagrodzenia.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)