Była minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka (na zjędiu) skrytykowała rząd Donalda Tuska za zbyt opieszałe - zdaniem PiS - wydatkowanie funduszy unijnych.
PiS wylicza, że do drugiej połowy września wydano jedynie 2,5 proc. środków przeznaczonych do wykorzystania w 2008 roku.
Według Gęsickiej, powody niskiego wydatkowania unijnych pieniędzy z programów Narodowej Strategii Spójności na lata 2007-13 mają charakter polityczny, prawny i administracyjny.
Wśród politycznych powodów Gęsicka wymieniła m.in. błędną - jej zdaniem - decyzję resortu rozwoju regionalnego dotyczącą weryfikacji listy projektów kluczowych do finansowania ze środków unijnych w latach 2007-13. Taką weryfikację rząd przeprowadził na początku roku.
| Według sierpniowych danych MRR wstępne umowy podpisano jedynie z 294 z beneficjentami na 533 projekty indywidualne. |
| --- |
Zdaniem byłej minister, ogłoszenie przez Radę Ministrów zamiaru weryfikacji listy wstrzymało - do czasu ogłoszenia w lutym tego roku nowej listy - pracę nad projektami.
Gęsicka krytykowała również rząd za niewłaściwe regulacje prawne _ opóźniające realizację i rozliczanie projektów _.
W ocenie PiS, zbyt późno znowelizowana została ustawa o ochronie przyrody, o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.
Ustawa ta, która ma wejść w życie 15 listopada, zakłada m.in., że decyzje środowiskowe wydawać będą nowe instytucje: Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i dyrekcje regionalne.
Zagrożenie dla wydatkowania pieniędzy unijnych PiS widzi również w konsultowanym przez Ministerstwo Finansów projekcie ustawy o finansach publicznych, w którym - według ugrupowania - zaplanowano inny niż dotychczas system finansowania programów i projektów unijnych.
Jak mówiła Gęsicka, wydawanie unijnych pieniędzy utrudni również ujęcie ponad 15 mld zł na realizację programów w rezerwie budżetowej zamiast w poszczególnych częściach budżetu. Była minister przekonywała, że korzystanie z rezerwy budżetowej jest trudniejsze.
Wśród administracyjnych przeszkód stojących na drodze wykorzystywaniu unijnych funduszy Gęsicka wymieniła opieszałość w podpisywaniu umów z beneficjentami projektów indywidualnych.