Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Na pasach wolę z panią Hanną

0
Podziel się:

Publikując od prawie trzech lat felietony na tej witrynie, dochodzę do narcystycznego może, ale jednak uprawnionego wniosku, że uratowałem w tym czasie wiele istnień ludzkich.

Płaskoń: Na pasach wolę z panią Hanną

Publikując od prawie trzech lat felietony na tej witrynie, dochodzę do narcystycznego może, ale jednak uprawnionego wniosku, że uratowałem w tym czasie wiele istnień ludzkich.

Zaledwie bowiem w piątki rano moje krotochwile zawisną na portalu, od razu przystępują do ataku odważni obywatele z gatunku ukrywających się za nickami Scorpion albo NoDucks, do których ostatnio dołączył pan Wnikliwy. Tłuką mnie niemiłosiernie, wyzywając od lewaków i wykazując moje powiązania z Adamem Michnikiem i stacją TVN. Jeden z adwersarzy zapytał ostatnio, ile dostaję wierszówki za co piątkowe przejawy zdrady narodowej. Bardzo niewiele. Całą psychoanalizę uprawiam w zasadzie za darmo.

Gdyby Scorpion, NoDucks albo obywatel Wnikliwy skorzystali z seansu w odpowiednim gabinecie, zapłaciliby dużo więcej niż księgowy money.pl przelewa mi za miesiąc ryzykownej harówki. Tutaj wizytę mają gratis. Mogą toczyć pianę do woli i wyzywać mnie od ostatnich sukinsynów, a nawet rzucać się na monitory swoich komputerów, żeby walnąć mi pięścią między oczy. Jeśli nie mieliby takiej okazji, mogliby wyładować swoją furię bardziej brutalnie. Zabijając na przykład ciocię, jak tych trzech młodzieniaszków, o których donoszą agencje: zawinęli trupa w dywan i wcisnęli do kąta, żeby im nie psuł dobrego samopoczucia.

Panowie Scorpion, NoDucks czy Wnikliwy dzielą ludzi według kategorii obmyślonych przez faceta w kaszkiecie, który ponoć zawitał był do Poronina, gdy Nadieżda Krupska zabawiała się z Dzierżyńskim. Jaki prosty w ich mniemaniu jest świat: prawdziwy Polacy to prawica (bez względu na to jakie znaczenie ma dziś ten termin), a reszta jest wrednym lewactwem. Tymczasem podział wydaje się dużo mniej skomplikowany, co zauważyli już autorzy Biblii. Ludzie są mądrzy albo głupi, źli albo dobrzy, prawi lub niesprawiedliwi.

Skoro wojewoda mazowiecki chciał zrzucić z urzędu prezydent Gronkiewicz tylko dlatego, że spóźniła się kilkanaście godzin z oświadczeniem majątkowym męża, a on sam podróżuje w stanie narąbania na rowerze, po czym okazuje się, że będąc z wykształcenia prawnikiem, nie wie, że został pozbawiony prawa jazdy, to ja jednak wolę panią Hannę. Bo mogę mieć tę pewność, że nie trafi mnie na pasach po pijanemu. Ot i cała prawda, bez względu na polityczny punkt widzenia. W przeciwnym razie musielibyśmy dojść do wniosku, że dobrze jest zginąć pod kołami auta pana wojewody, gdyż jest on najczystszej krwi prawicowym Polakiem.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)