Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Podaż posłów dużo większa niż popyt

0
Podziel się:

Gdyby wierzyć sondażom, elektorat mamy niezbyt zrównoważony.

Płaskoń: Podaż posłów dużo większa niż popyt

W poniedziałek PiS doganiał Platformę. Pod koniec tygodnia partia Tuska uciekła zdecydowanie do przodu i od obozu Kaczyńskiego dzieli ją już 18 punktów. Gdyby wierzyć sondażom, należałoby przyjąć tezę, że elektorat mamy niezbyt zrównoważony albo ośrodki badające opinię publiczną są przez sondowanych notorycznie wpuszczane w maliny.

W ciągu tych kilka dni nie nastąpiło nic szczególnego, czym dałoby się wytłumaczyć nagłą zmianę orientacji. Premier jest nadal winny wszystkiemu, co zdarza się od wschodu do zachodu słońca, a czasem również w środku nocy. Na przykładom ścinającym Bałtyk mrozom, które stwarzają zagrożenie dla wczasowiczów mających nieposkromioną potrzebę spaceru po zamarzniętym morzu. Jak się któryś w końcu utopi, specjalna komisja sejmowa będzie miała nowe zajęcie.

W Prawie i Sprawiedliwości generalnie też bez mian. Nie wykryto źródła sztucznej mgły, a nawet wprost przeciwnie. Operator TVP, który znalazł się na smoleńskim lotnisku w momencie katastrofy, zeznał przez obliczem Antoniego Macierewicza, że mgła była naturalna i że nikt nie strzelał do ofiar.

W dodatku w polskim śledztwie pojawiły się elementy, które prowokują do zaskakujących przypuszczeń. Gdybanie nie jest najlepszą metodą dochodzenia prawdy. Pozostaje jednak w zgodzie z manierą Jarosława Kaczyńskiego, który przekonywał niedawno, że jeśli marszałek Komorowski przesunąłby przed 10 kwietnia głosowanie w sejmie, to przynajmniej czworo posłów PiS nie wsiadłoby na pokład TU-154.

Skoro więc kamery na Okęciu zarejestrowały sprzeczkę kapitana samolotu z dowódcą sił powietrznych, nasuwa się oczywiste pytanie, jaki byłby ciąg dalszy, gdyby kapitan nie uległ argumentom generała i odmówił kołowania na pas startowy? Wyjaśnieniem kolejnej kwestii zajmuje się już prokuratura, a incydent wpisuje się również zasadniczo w ciąg tragicznych zdarzeń. Gdyby załoga Jaka-40 nie wylądowała wbrew przepisom w Smoleńsku, czy kilkadziesiąt minut później piloci Tupolewa zdecydowaliby się pójść w jej ślady?

Do październikowych wyborów czasu sporo i sondaże będą się obracać jeszcze wiele razy. Tym bardziej, że PiS wyraźnie stawia na metodę przekonywania elektoratu zapożyczoną od niedoszłego koalicjanta. Ekipa prezesa Kaczyńskiego chce przestraszyć wyborców Platformą. Specjalista od mocnych uderzeń Jacek Kurski już ogłosił, że Polska pod rządami Tuska się wali i tylko patrzeć, jak odkryje jakiś zagubiony w kaszubskich lasach oddział Wehrmachtu.

Patriotyczne fanfary zawsze przecież zagrzewały naród do zrywu. W mieście Łodzi poseł Sławomir Kłosowski zagrzmiał, że PO planuje szkolną rzeź. Wiceminister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego nie omieszkał przy tym załopotać najświętszymi sztandarami. Rodziców protestujących przeciwko likwidacji szkół porównał do przodków walczących z zaborcami o polską oświatę. Pora chyba szykować na Krakowskim Przedmieściu _ Dziady _. Zwłaszcza, że wybory odbędą się w okolicy Zaduszek.

Przy okazji PiS wyczyścił w Łodzi własne szeregi, ponieważ za zamknięciem placówek głosowali również radni tej partii, a program rzezi osobiście przygotował oznakowany szyldem Prawa i Sprawiedliwości wiceprezydent miasta. Gdyby kierownictwo PiS chciało rzecz całą doprowadzić do logicznego końca, powinno niezwłocznie podjąć decyzję o samorozwiązaniu.

Szkoły likwiduje się z powodu niżu demograficznego, za który niechybnie odpowiada rząd Jarosława Kaczyńskiego. Jakby nie liczyć, naukę powinny przecież niebawem rozpocząć dzieci poczęte w okresie IV RP, których po prostu nie ma. Mimo że sławetne becikowe miało dostarczyć rodzicom pożądanych bodźców.

Na zawirowania sondaży odporne są tylko banki, które nie chcą udzielać posłom kredytów, bo nie mają pewności kto po październiku wróci do sejmowych ław, a kto zostanie bez stałych dochodów. Wacław Martyniuk z SLD określił tę sytuację sarkastycznie jako miernik rynkowej wartości wybrańców narodu. Gdy podaż posłów zdecydowanie przewyższa popyt, nie może być inaczej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)