Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Płaskoń: Pokazać język Anglikowi

0
Podziel się:

Wzywam wszystkich Polaków pracujących na Wyspach Brytyjskich do spakowania walizek i natychmiastowego powrotu do kraju.

Płaskoń: Pokazać język Anglikowi

Wzywam wszystkich Polaków pracujących na Wyspach Brytyjskich do spakowania walizek i natychmiastowego powrotu do kraju. Tylko taka postawa może być wyrazem patriotycznej dezaprobaty wobec narodu, który dał światu Howarda Webba.

Wiele wskazuje na to, że ten piłkarski arbiter, odgwizdując rzut karny cztery minuty przed końcem meczu reprezentacji Polski z drużyną Austrii, przesądził o naszym losie w Euro 2008.

Futbol nie jest bowiem dla nas grą samą w sobie. Żadną tam bieganiną dwudziestu dwóch facetów za jedną piłką, jak chcieliby prześmiewcy. Skoro nawet Sejm przerywa obrady na czas transmisji meczu, żeby posłowie mogli zasiąść przed telewizorami, to trzeba uznać, że futbol jest sprawą wagi państwowej i narodowej. Mimo odzyskania niepodległości jest niczym kolejne powstanie, a w czasach zrywu trzeba słuchać przywódców. Takich choćby jak Mirosław Orzechowski z Ligi Polskich Rodzin.

Trudno pojąć dlaczego apel wybitnego wiceministra edukacji narodowej o pozbawienie polskiego obywatelstwa piłkarzy grających w obcych reprezentacjach został powszechnie wyszydzony. Nawet Karol Karski, do niedawna polityczny koalicjant LPR, nazwał ów akt strzelisty psychicznym wybrykiem. Dlaczego właśnie teraz spotyka Orzechowskiego taka potwarz, skoro w podobnym stylu brykał przez cały okres trwania koalicji? Czyżby powszechnie znany patriotyzm PiS-u nie obejmował piłkarskiej murawy?

Orzechowski wezwał prezydenta RP do uruchomienia odpowiednich procedur nazajutrz po meczu Polski z reprezentacją Niemiec, gdy grający w niej Łukasz vel Lukas Podolski włożył dwie piłki do bramki Artura Boruca. Nie ma żadnego znaczenia, że Podolski nie posiada polskiego paszportu ani że nasza Konstytucja nie pozwala odebrać komukolwiek obywatelstwa. Takie kary stosowały bowiem tylko reżimy nacjonalistyczne i komunistyczne. Nieistotne, że Podolski chciał przed paroma laty występować w polskich barwach, lecz został spuszczony przez naszych specjalistów. Ważne jest tylko to, że w czasie zrywów narodowościowych liczy się aktualna postawa.

Mógł przecież ten zawodnik rodem z Gliwic strzelić samobója, a najlepiej dwa, lecz nie przyszło mu to nawet do głowy. Mało tego. W niemieckich gazetach Podolski obśmiał apel Orzechowskiego, a trzy dni później w meczu z Chorwacją zdobył tylko jedną bramkę, przez co reprezentacja Niemiec przegrała, a szanse Polski na wyjście z grupy zbliżyły się do zera. Czy tak zachowuje się prawdziwy patriota?

Zatem drodzy rodacy z Wysp, do dzieła! Jeśli nawet z powodów czysto praktycznych nie będzie mogli hurmem wyjechać do Polski, to macie na podorędziu inne formy protestu. Sędzia Howard Webb jest urlopowanym policjantem. Możecie więc manifestować swoje patriotyczne uczucia wobec całej branży. Przechodzić na czerwonym przez pasy. Nie płacić mandatów. Ewentualnie wywalać język na widok mundurowych. Tego żadna konstytucja nie zabrania.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu i redaktorem naczelnym _ Panoramy Opolskiej _.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)