Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Premier się nie pali, a prezes zawiesił członka

0
Podziel się:

Donald Tusk musiał się chyba za bardzo wsłuchać w czwartkową debatę Senatu nad poprawkami do ustawy antynikotynowej, bo nie czekając na wynik głosowania, oświadczył mediom, że się nie pali. Tytuł newsa był jednak częściowo wpuszczający czytelnika w maliny. Premierowi chodziło o to, że nie pali się do rozmowy z Mirosławem Drzewieckim, choć powinien zasadniczo i bez warunków wstępnych.

Płaskoń: Premier się nie pali, a prezes zawiesił członka

*Donald Tuskmusiał się chyba za bardzo wsłuchać w czwartkową debatę Senatu nad poprawkami do ustawy antynikotynowej, bo nie czekając na wynik głosowania, oświadczył mediom, że się nie pali. Tytuł newsa był jednak częściowo wpuszczający czytelnika w maliny. Premierowi chodziło o to, że nie pali się do rozmowy zMirosławem Drzewieckim, choć powinien zasadniczo i bez warunków wstępnych. *

Tusk wyraził przekonanie, że były minister sportu najpierw odwoła publicznie komentarz o dzikim polskim kraju oraz swojej pogardzie dla polityki, a to jest już partyjny mobbing. Jeśli Drzewiecki tak właśnie myśli, to dlaczego ma odszczekiwać, nie rozwijając przedtem tematu z szefem? Czy nie słuszniej byłoby choć trochę się zapalić i wysłuchać człowieka? Zwłaszcza, że nie on jeden własne gniazdo kala. Podhalański senator Tadeusz Skorupa poszedł bo bandzie jeszcze ostrzej, za coJarosław Kaczyńskizawiesił go momentalnie w prawach członka PiS.

Sprawa na razie jest dość zaplątana, bo zwykle tak bywa, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Senator ma zamiar wytoczyć proces lokalnemu tygodnikowi, który opublikował jego rozmowę w kwestii przetargu na działkę z mieszkającym po sąsiedzku biznesmenem. Niech się Temida mozoli. Z publicznego punktu widzenia dużo bardziej interesujące są inne aspekty dialogu _ pod wirsyckiem _.

Skorupa posługiwał się płynnie kuchenną łaciną, co dowodzi, że ujawnieni w tzw. aferze hazardowej posłowie Platformy Obywatelskiej nie mają monopolu na ten typ ekspresji. Pomiędzy k... i ch... udało mu się jednak zwerbalizować refleksję, która mimo partyjnych różnic zbliża go na wyciągnięcie ręki do Mirosława Drzewieckiego. Z udostępnionego w sieci nagrania można się dowiedzieć, że senator też był kiedyś przedsiębiorcą, a nie jakimś - uwaga! - politykiem nienormalnym, który ledwie wiąże koniec z końcem, biorąc co miesiąc na rękę marne 9 tysięcy złociszków.

Senatorska pensja wystarcza Skorupie zaledwie na benzynę i garnitury, a tu wybory wyłaniają się zza horyzontu. Trzeba zawczasu gromadzić kasę na kampanię, żeby w kolejnej kadencji dalej troszczyć się o żywotne problemy społeczeństwa. Takie choćby jak zdrowie nadwerężone oparami papierosowego dymu.

Debata nad poprawkami do ustawy antynikotynowejpokazuje niezbicie do czego właściwie potrzebny jest Senat. Przewodniczący komisji zdrowiaWładysław Sidorowczpowiedział po zamknięciu obrad, że wprowadzając na nowo restrykcje, udało się uzyskać kompromis z posłami, którzy miesiąc temu w głosowaniu sejmowym zliberalizowali tę samą ustawę. Gdyby posłowie od razu mieli sprecyzowane poglądy, senatorstwo byłoby zbyteczne, zaś państwo bogatsze.

W ponownie uciążliwej dla palaczy ustawie powracają kary za puszczenie dymka w miejscach zaliczonych do publicznych, a przy tym – jeśli wierzyć doniesieniom agencyjnym – pojawiły się zapisy, które skłaniają do poważnej refleksji nad wypunktowaną przez senatora Skorupę kondycją umysłową polityków.

W lokalach gastronomiczno-rozrywkowych składających się z jednej izby będzie można palić w wydzielonej części, pod warunkiem, że dym nie przedostanie się na zewnątrz. Znaczy: połykać i wypuszczać dopiero na ulicy, obserwując bacznie, czy za rogiem nie czai się straż miejska. Parlamentu jako lokalu dwuizbowego zasada ta nie dotknie i posłowie, którzy poszli na kompromis z senatorami, będą mogli nadal popalać w pracy bez umiaru.

Na listę artykułów zakazanych wprowadzono papierosy elektroniczne, co zakrawa na szczytowy przejaw absurdu i hipokryzji. Wynalazek jako całkowicie bezdymny nikogo przecież w otoczeniu pykającego nie zatruwa. Równie dobrze senat powinien skasować telefony komórkowe, które podobno uszkadzają mózgi.

Mimo że wypowiadając opinię o politykach Drzewiecki był w stanie długotrwałej traumy, natomiast Skorupę poniosło spontanicznie, to przecież znają rzecz z najlepszej autopsji. Choć do pierwszego premier się nie pali, a wobec drugiego prezes zastosował wyrok w zawieszeniu, może nie całkiem są w błędzie.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)