Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Prezydent Kaczyński dla Wałęsy jak Bruner

0
Podziel się:

Lech Kaczyński najwyraźniej szykuje się już do przyszłorocznych wyborów. Jolanta Kwaśniewska zadeklarowała co prawda, że nie interesuje ją powrót do pałacu w charakterze głowy państwa, ale wiadomo jak to z kobietami bywa. Zwłaszcza z takimi, które u boku ważnego męża zasmakowały już życia na salonach.

Płaskoń: Prezydent Kaczyński dla Wałęsy jak Bruner

Lech Kaczyńskinajwyraźniej szykuje się już do przyszłorocznych wyborów. Jolanta Kwaśniewska zadeklarowała co prawda, że nie interesuje ją powrót do pałacu w charakterze głowy państwa, ale wiadomo jak to z kobietami bywa. Zwłaszcza z takimi, które u boku ważnego męża zasmakowały już życia na salonach.

Pierwsza dama dwóch kadencji mogłaby się okazać realnym zagrożeniem zarówno dla obecnego prezydenta, jak i dlaDonalda Tuska. Obydwaj mają więc żywotny interes, żeby w porę zacząć osłabiać pozycję klanu Kwaśniewskich.

W przeciwieństwie do Marka Siwca nie uważam za przejaw spiskowej teorii dziejów faktu opublikowania przez_ Dziennik _ archiwaliów IPN, z których wynika, że po Okrągłym StoleAleksander Kwaśniewskiznajdował się na celowniku SB, co nawet u dobrze wychowanego gen. Jaruzelskiego wywołuje dziś dosadną reakcję, wyrażoną słowami _ szlag człowieka może trafić _. Skoro z Siwca taki spiskowiec, mógł sam wyjąć raporty na światło dzienne, gdy był pierwszym przybocznym prezydenta. Wiadomo, że pojawiły się one już w czasie lustracji Kwaśniewskiego. Byłyby więc dla opinii publicznej znakomitym dowodem przeciwko podejrzeniom o jego współpracę z bezpieką.

Można się domyślać, dlaczego materiały pozostały w archiwach. Agenci SB wyraźnie poszukiwali żydowskich śladów w rodzinie Kwaśniewskich, co z powodów powszechnie znanych nie stanowiło najlepszego atutu podczas kampanii wyborczej. Występujący obok Siwca w programie tv przedstawi-ciel IPN ujawnił natomiast rzecz zdumiewającą. Ktoś w tej firmie przygotowuje takie samo kompendium o Kwaśniewskim, jakie wyprodukowano na temat Wałęsy. Nie dowiemy się jednak zawczasu kto ani kiedy zakończy pracę. Oby nie okazało się, że akurat wtedy, gdy będzie to na rękę dwóm głównym pretendentom do fotela prezydenckiego w przyszłej kadencji.

Tym bardziej, że ich szanse mogą się szybko wyrównać, gdyż Lech Kaczyński zaczyna niespodziewanie zmieniać oblicze polityka uszczypliwego i nieustępliwego. Podpisał ustawę o koszyku zdrowotnym, mimo że się z nią nie zgadza. Nie toczy z Donaldem Tuskiem boju o to, kto pierwszy powita na polskiej ziemi Władimira Putina i nawet znacząco ocieplił stosunki z Radkiem Sikorskim.

Jedyną przeszkodą w tej koncyliacyjnej kreacji może się okazaćLech Wałęsa, który na nieoczekiwaną propozycję prezydenta, aby obchody rocznicy powstania Solidarności świętować razem, zareagował w typowym dla siebie stylu: nie ze mną te numery, Bruner! Po czym rozwinął myśl o ohydnej i bezczelnej grze przedwyborczej, a w konkluzji oświadczył, że razem może być dopiero wówczas, gdy Kaczyńscy go przeproszą albo zechcą się z nim spotkać w sądzie.

Przy okazji były prezydent wyjaśnił okoliczności pamiętnego pojednania z Aleksandrem Kwaśniewskim, twierdząc, że musiał wtedy ulec sile pewnego - choć nadal nie wiadomo jakiego - argumentu, który usłyszał z ust hierarchów Kościoła.

Rozwikłanie tej zagadki powinno być dziś dla sztabu Lecha Kaczyńskiego zadaniem pierwszorzędnym. Jeśli deszyfryzacja się nie powiedzie, może dojść do sytuacji, że w przyszłorocznych wyborach ujrzymy pogodzoną z Wałęsą kandydatkę Jolantę Kwaśniewską oraz kandydata Kaczyńskiego, któremu Wałęsa będzie dopiekał do żywego. A posłuch legendarnego stoczniowca w sporej części społeczeństwa ciągle rośnie.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu i redaktorem naczelnym _ Panoramy Opolskiej _.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)