Płaskoń: Super kosmiczne jaja w natarciu

HPV może powodować raka wszystkiego, od głowy poczynając, przy czym ma się przenosić drogą płciową, zatem logiczne rzecz biorąc, zaraza powinna też dotknąć połowę kobiet. A nawet dużo więcej, ponieważ inni naukowcy ustalili, że przeciętny facet ma w życiu co najmniej trzy partnerki.

Należy się spodziewać, że WHO ogłosi niebawem totalne zagrożenie gatunku ludzkiego, zalecając rzecz jasna akcję masowych szczepień. Oby tylko alarm odtrąbiono przed jesiennymi wyborami, kiedy Ewa Kopacz będzie jeszcze ministrem zdrowia. Raz już pogoniła koncerny, które próbowały ocalić naród polski przed grypową zagładą, to pewnie i na brodawczaka nie da się nabrać.

Agencje nie podały, czy czarna perspektywa dotyczy również zespołu, który dokonał odkrycia, a zwłaszcza czy aby wirus nie zaatakował tęgich głów naukowców. Tylko taka przypadłość mogłaby uzasadniać szczyty idiotyzmu, na jakie wspięli się amerykańscy badacze.

W globalnej wiosce tak się porobiło, że bez ciągłego szczytowania trudno nawet jeden dzień przeżyć. Jeśli na przykład rano media podają, iż nie notowane od dziesięcioleci wybuchy na słońcu zagrażają Ziemi, to wieczorem musi się okazać, że z powodu długotrwałego ochłodzenia słońca znajdziemy się niebawem w epoce lodowcowej.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/208/t125136.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/plaskon;dubieniecki;skrada;sie;do;kaczynskiego,96,0,774496.html) Płaskoń: Dubieniecki skrada się do Kaczyńskiego
W polityce inaczej być nie może, bo to w końcu też element kosmosu, zaś w przypadku polskiej polityki – element super kosmiczny. Dopiero co owładnięty mgłą nad Smoleńskiem adwokat Marcin Dubieniecki postulował ekshumację zwłok prezydenta i był głosem PiS-u. Wystarczyło, że wdał się w niezbyt przejrzyste interesy, a sam wiceprezes Zbigniew Ziobro oświadcza ostentacyjnie, że małżonek Marty Kaczyńskiej jest już osobą prywatną i nie wolno go kojarzyć z PiS-em.

Na drugim biegunie podobnie. Jarosław Gowin obśmiał mieszkańca Szczecina, który wytoczył proces Platformie Obywatelskiej z powodu niespełnionych obietnic wyborczych. Poseł uznał desperację za happening, mający na celu zwrócenie przez powoda uwagi na siebie, zapominając, że to właśnie PO zaliczyła niekwestionowane szczytowe osiągnięcia w zakresie performance.

Odprawiony przez polski sąd szczecinianin zarzeka się, że złoży pozew w Strasburgu, gdyż popierając Platformę, zawarł z nią swoisty kontrakt. Ma zatem prawo dochodzić swoich racji.

Oby tylko incydent nie okazał się zaraźliwy. Miliony spraw sądowych sparaliżowałyby wymiar sprawiedliwości i nawet genialni amerykańscy naukowcy mieliby problem z wynalezieniem antidotum.