Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Talibowie przechwytują Kaczyńskiego

0
Podziel się:

W Prawie i Sprawiedliwości działa grupa zwana talibanem, która od kilku dni przejmuje panowanie nad Jarosławem Kaczyńskim. Śmiałe odkrycie stawia w nowym świetle minioną miłość PiS-u do Samoobrony. Właściwie nie miłość, gdyż w ustach prezesa pojęcie to podlega dewaluacji w takt kampanii wyborczych, a bardziej – wspólnotę interesów.

Płaskoń: Talibowie przechwytują Kaczyńskiego

W Prawie i Sprawiedliwości działa grupa zwana talibanem, która od kilku dni przejmuje panowanie nadJarosławem Kaczyńskim.Śmiałe odkrycie _ Rzeczpospolitej _ stawia w nowym świetle minioną miłość PiS-u do Samoobrony. Właściwie nie miłość, gdyż w ustach prezesa pojęcie to podlega dewaluacji w takt kampanii wyborczych, a bardziej – wspólnotę interesów.

Nie wszyscy chyba już zapomnieli, żeAndrzej Lepperteż obcował z talibami. Mieli wylądować w niejakich Klewkach i niewykluczone, że coś ich wiązało z komandem operującym w otoczeniu Kaczyńskiego. Należałoby może powołać komisję do wyjaśnienia ewentualnych związków, bo trudno uwierzyć w tak niezwykły zbieg okoliczności.

Co prawda tamten sojusz błogosławiły media Tadeusza Rydzyka, które jako jedyne zostały wpuszczone na uroczystość podpisania umowy koalicyjnej, zaś ojciec dyrektor z talibami z pewnością nie paktuje, ale nie można wykluczyć daleko posuniętego kamuflażu.

Taliban w kierownictwie PiS tworzy według dziennika grono radykałów, którzy postanowili wykorzystać urlopową nieobecnośćJoanny Kluzik-Rostkowskiejoraz Pawła Poncyljusza, i popchnąć prezesa na stare tory, czyliwywołać wojnę o katastrofę smoleńską. Żeby rozpalić zdezorientowaną i podatną na insynuacje część opinii publicznej, nie trzeba specjalnych starań.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/24/t83736.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/palikot;lech;kaczynski;nie;powinien;lezec;na;wawelu,93,0,644189.html) Palikot: Lech Kaczyński nie powinien leżeć na Wawelu

Wystarczy zapytać przed kamerą, dlaczegoDonald Tusknie zabrał do Smoleńska własnej trumny i skazał ciało prezydenta na złożeniew trumnie ruskiej, co dla niektórych brzmi jak najgorsza obelga.Kompanię reprezentacyjną premier też zostawił w Warszawie, a w samolocie było przecież dużo pustych foteli, gdyż Jarosław Kaczyński i towarzyszące mu osoby odmówiły wspólnego lotu. Można było zapakować na pokład nawet orkiestrę wojskową. Brat prezydenta nie chciał lecieć wspólnie z premierem, ale raptem po trzech miesiącach zdecydował się ujawnić, jak został wykiwany.

Każdy kto widział przejazd kolumny śp. prezydenta, zdaje sobie sprawę, że z tej okazji blokowano nieraz pół miasta. Widziało jednak niewielu, telewizję oglądają natomiast miliony. Gdy się im opowie, że Putin kazał spowolnić prywatny autokar wiozący prezesa PiS, aby przepuścić do Smoleńska oficjalną delegację z polskim premierem, brzmi to prawie jak dopowiedzenie dalszego ciągu spisku, który miał doprowadzić do katastrofy TU 154.

Byłyby te opowieści koszmarnie śmieszne, gdyby nie ocierały się o granice wyznaczające bezpieczeństwo społecznych zachowań. Prominentny lider PiS w ramach przywracania swego prezesa do utraconej równowagi sugeruje na antenie, że jeśli w USA potraktowano by zmarłego prezydenta tak, jak Tusk postąpił zLechem Kaczyńskim, to ludzie wyszliby na ulicę. Niedwuznaczna sugestia wykracza zdecydowanie poza majaki rodem z Klewek.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/78/t75854.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/iwanicka;musimy;zrozumiec;politykow;-;wszystko;to;wina;pogody,13,0,643853.html) Iwanicka: Musimy zrozumieć polityków - wszystko to wina pogody

Przed 10 kwietnia Jarosław Kaczyński należał do polityków mających małe i ciągle spadające poparcie. Skoro w wyborach prezydenckich poszybował w górę, zawdzięcza wynik w dużej mierze wyciszeniu swojego talibanu.

Wracając teraz do pierwotnej postaci prezes PiS ma dwojaką perspektywę. Albo pozyskany elektorat przetrwa z nim do wyborów parlamentarnych. Albo w przyszłym roku Jarosław Kaczyński wykona kolejną woltę i będzie próbował zdobyć głosy inwokacją o złych ludziach, którzy nim zawładnęli. Wątpliwe jednak, aby ci, którzy dali się nabrać na politykę miłości, zechcieli uwierzyć, że gdy nikt nie widział, toJoachim Brudzińskizakładał turban.

PiS bez umiaru domaga się polskiego śledztwa w sprawie Smoleńska, a tymczasem ruska trumna może się okazać nie taka znów trefna. Wystarczyło, że nasi specjaliści odcyfrowali z czarnych skrzynek kilka słów, których nie umiano wyłowić z magnetycznego szumu w Moskwie i momentalnie runęła bajka o narodowej zgodzie.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)