Ani spontaniczni zwolennicy sztucznej mgły się tym nie zainteresowali, ani Macierewicz nie wprowadził kwestii do porządku obrad, a przecież może ona mieć fundamentalne znaczenie. Skoro Bronisław Komorowski pomieszkuje tam od lat, to jakby nie patrzeć, znajdował się w tym czasie bliżej Putina niż przebywając w Warszawie. Większość spisków zaczynała się od nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności.
Komorowski nie ma w Budzie Ruskiej nadmiaru spokoju, bo ojczyzna wciąż wzywa, a jej wysłannicy dobrze znają adres. Mimo wakacyjnej pory, Radek Sikorski udał się do miejsca odosobnienia prezydenta, żeby obgadać z zainteresowanym, gdzie oraz jak będzie go wieszał. Jeśli prawdziwe są ustalenia, które minister spraw zagranicznych przekazał prasie, to elekt powinien przesunąć dzień swego zaprzysiężenia i naprawdę porządnie odpocząć.
Różne są objawy traumy spowodowanej porażeniem ambicji męskich skrzyżowanych z politycznymi. Można sobie wyobrazić, jak każdego ranka Sikorski spogląda w lustro i nie potrafi uciec od myśli, że oto goli się w obszernej łazience Pałacu Prezydenckiego. Gdyby prawyborów w PO nie zdominowali wykonawcy woli Donalda Tuska, to minister już prawie był w ogrodzie, już witał się gąską. Ludzi w takim stanie dopadają największe szaleństwa. Pomysł, żeby powrócić do tradycji przerwanej przez Edwarda Gierka i obwiesić urzędy portretami Bronisława Komorowskiego byłby najbardziej wykwintną zemstą Sikorskiego.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/9/5897.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/plaskon;szkoda;ze;komorowski;nie;zalozyl;sie;z;wyborcami,224,0,647392.html) Płaskoń: Szkoda, że Komorowski nie założył się z wyborcami
Janusz Palikot udał się z kolei do Budy Ruskiej, aby na gorąco komentować w TV poglądy elekta w sprawie zapowiedzi podwyższenia podatku VAT. Jeśli wierzyć jego słowom, to Bronisław Komorowski podpisze ustawę tylko wtedy, gdy część wpływów będzie przeznaczona na dotacje do biletów kolejowych dla studentów i na zabiegi in vitro. Chciałaby baba do raju, tyle że rząd poszukuje gwałtownie pieniędzy na załatanie dziury budżetowej, a nie na tworzenie nowych dziur. Ekonomiści już bowiem straszą, że lada moment państwo polskie może wkroczyć na grecką drogę rozwoju. Ciekawe, czy w tej sytuacji podczas kolejnej kampanii wyborczej Donald Tusk będzie nas znów przekonywał, że jesteśmy dla świata wzorem pod względem radzenia sobie z kryzysem.
Pewnie już nie, gdyż politycy dużo częściej niż pozostała część ludzkości zapadają na niepamięć wsteczną i nie ma na to żadnego związku z wyznawaną opcją. Jarosław Kaczyński podczas przesłuchania przed komisją w sprawie Blidy najpierw wymienił nazwisko niejakiej Alexis, a kwadrans później stwierdził, że nigdy go nie pamiętał. Tego samego dnia po południu również prezydent elekt stał się dla prezesa PiS osobnikiem bez nazwiska. Jakimś tam człowiekiem, który _ ma na sumieniu bardzo dziwne wypowiedzi _.
Warto więc podkreślić wersalikami, że gdy Bronisław Komorowski powróci z Budy Ruskiej do Warszawy i dołączy do reszty kierownictwa państwa, to Platforma Obywatelska znajdzie się w sytuacji, kiedy nie będzie już mogła powiedzieć, że ktokolwiek przeszkadza jej w rządzeniu. Będzie miała wyłącznie swoje portrety oraz swoje podwyżki. Wersalikami i podwójnym wężykiem.
Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu