- o ponad 12 proc. - informują brokerzy z Londynu.
Na rynku panuje ożywienie - brokerzy kupują ropę, aby zapewnić dostateczną ilość tego surowca na wypadek, gdyby doszło do zakłóceń w jej dostawach z Bliskiego Wschodu.
Wczoraj cena baryłki ropy z OPEC spadła po raz pierwszy w tym roku poniżej dolnej granicy wyznaczonej przez organizację i znalazła się na poziomie 20,51 USD.
Za baryłkę ropy Brent z Morza Północnego (dostawa w listopadzie) płacono we wtorek przed południem na IPE 22,90 USD, o 88 centów więcej, niż podczas zamknięcia w poniedziałek.
Na rynku amerykańskim baryłka ropy kosztowała we wtorek w transakcjach elektronicznych (dostawa w listopadzie) 22,70 USD - o 69 centów więcej (3,1 proc.) niż w poniedziałek.
Rynek czeka teraz na środowe posiedzenie ministrów ropy z OPEC w sprawie poziomu wydobycia ropy przez organizację. W poniedziałek przedstawiciele Algierii i Libii potwierdzili intencje producentów, aby utrzymać cenę ropy OPEC w granicach 22-28 USD za baryłkę.
Analitycy oceniają, że zamiast kolejnej obniżki produkcji ropy przez organizację OPEC będzie się starał raczej przestrzegać ustalonego wcześniej pułapu wydobycia. W sierpniu OPEC dostarczył na rynek o 729.000 baryłek więcej (wyliczenia Bloomberg) niż wynikało to z ustaleń grupy.