Tak wynika z anonimowej wypowiedzi dla "Życia Warszawy" dyrektora dużego koncernu farmaceutycznego. Jego zdaniem dla leku na receptę obecność na liście jest rynkowym być albo nie być.
ZOBACZ TAKŻE:
W ministerstwie zdrowia fałszowano opinie o lekach?" Życie Warszawy" dowiedziało się, że "bohater" całego zamieszania, były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha złoży wyjaśnienia w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Nowa minister zdrowia Ewa Kopacz, której Bolesław Piecha przekazał sprzeczne relacje na temat tego, jak lek znalazł się na liście, ma nadzieję, że dzięki organom ścigania dowiemy się, jak było naprawdę.
Tymczasem "Życie Warszawy" pisze, powołując się na radio TOK FM, że ministerstwo zdrowia fałszowało opinie dotyczące iwabradyny - po to. by lek był refundowany z państwowej kasy.
ZOBACZ TAKŻE:
PiS zawiesił PiechęZ informacji zamieszczonych na stronie internetowej resortu zdrowia wynika, że Polskie Towarzystwo Farmako-Ekonomiczne popierało wpisanie preparatu na listę - podaje gazeta. Towarzystwo twierdzi jednak, że żadnego poparcia nie udzielało. Nie wiadomo, kto zamieścił rekomendację na stronie resortu.
Bolesław Piecha powoływał się również na pozytywną opinię Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Tymczasem, choć ministerstwo o nią zabiegało, Towarzystwo odmówiło.
"Życie Warszawy" pisze, że francuski Servier to jeden z największych graczy na polskim rynku leków. Większość z produktów firmy to leki refundowane.