Sejm zdecydował o wzroście o 2 punkty procentowe po stronie pracodawców. Od lutego przyszłego roku składka ma zwiększyć się z obecnych 6 do 8 procent. aktualizacja 13:33
Pracownik będzie więc płacił tak jak dotychczas 1,5 procent pensji brutto, pracodawca zaś 6,5 procent pensji brutto.
Eugeniusz Kłopotek z PSL powiedział na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia powiedział, że uważa podwyższenie składki rentowej za konieczność wynikającą z obecnej sytuacji gospodarczej. Zapowiedział jednocześnie, że liczy, że uda im się przekonać partnera koalicyjnego do wprowadzenia ulg dla tych pracodawców, którzy będą zatrudniać absolwentów.
- _ Rząd nasz powinien uwzględnić naszą propozycję. Myślę o tej propozycji, by pracodawcy, którzy zatrudniają młodych ludzi, bo jest problem z zatrudnianiem młodych ludzi, jednak trochę tutaj ulżyć. Nie wiem, zobaczymy, będziemy starali się naszego koalicjanta przekonać do tego _- powiedział Eugeniusz Kłopotek.
POSŁUCHAJ EUGENIUSZA KŁOPOTKA:
Zdaniem Ryszarda Petru - przewodniczącego Towarzystwa Ekonomistów Polskich i partnera w PWC, takie podwyższenie kosztów pracy nie spowoduje lawiny zwolnień pracowników ale przyczyni się do ograniczenia wzrostu płac.
- _ Jeżeli będzie źle w Unii Europejskiej, to u nas też źle będzie. Natomiast sama podwyżka składki o dwa punkty procentowe wydaje mi się ograniczy raczej wzrost płac, a nie doprowadzi do zwolnień, tak długo jak gospodarka się rozwija _ - mówi Ryszard Petru.
POSŁUCHAJ EKONOMISTY:
Według wyliczeń rządu dodatkowe wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu wyższej składki rentowej wyniosą około 7 miliardów w skali roku.
Nad nowelą ustawy, która od lutego 2012 r. podwyższa składkę rentową o 2 pkt proc. po stronie pracodawcy, debatował dziś senat. Nie wniósł on poprawek do noweli ustawy, która od lutego 2012 r. podwyższa składkę rentową o 2 pkt. proc. po stronie pracodawcy. Za przyjęciem nowelizacji bez poprawek głosowało w czwartek 57 senatorów, 30 było przeciwnych.
Przyjęcie przez wyższą izbę parlamentu nowelizacji bez poprawek proponują senackie komisje, które w pilnym trybie pracowały nad nowelizacją uchwaloną w środę przez Sejm. Podczas czwartkowej debaty senatorowie PiS opowiadali się za wnioskiem mniejszości komisji i odrzuceniem ustawy w całości.
Senatorowie koalicji apelowali o poparcie nowych rozwiązań i niewnoszenie poprawek. Wiceminister pracy Marek Bucior podkreślał, że takie rozwiązanie, to powrót do już stosowanej wysokości składki. O dwa punkty procentowe obniżył ją rząd PiS. Obecny rząd chce przez podwyższenie składki poprawić sytuację sektora finansów publicznych i ograniczyć deficyt w funduszu rentowym.
Jan Rulewski zaproponował we wniosku mniejszości, by z obowiązku płacenia wyższej składki przez rok zwolnione były osoby samozatrudniające się. W ocenie Rulewskiego pozwoliłoby to osobom, które z miesiąca na miesiąc same za siebie musiałyby płacić wyższą składkę, przygotować się do tego. _ - Rozwiązanie, które zaproponował rząd i przyjął Sejm, to kosiarka do trawy - tnie wszystkich równo. Rok wyłączenia dla samozatrudniających się pozwoliłby im odnaleźć się w reformach rządu Tuska _ - mówił.
Wiceminister Bucior prosił o odrzucenie zmian zaproponowanych przez Rulewskiego. Głosowania w Senacie zaplanowano na popołudnie.
O zmianie składki rentowej czytaj w Money.pl | |
---|---|
"Rząd liberałów dobija przedsiębiorców" Zobacz, którzy posłowie głosowali za podniesieniem składki rentowej. | |
Tusk zapowiedział termin zmian składce rentowej. Liczy, że Pawlak się rozmyśli Premier już wie, kiedy projektem zajmie się Sejm | |
Składka rentowa w górę. Ile na tym stracisz? Nie tylko pracodawca odczuje zapowiadany wzrost tego ubezpieczenia. Samozatrudnieni też zapłacą więcej. |