Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Policja użyła w Ankarze gazu łzawiącego przeciw demonstrantom

0
Podziel się:

Premier oskarżył w niedzielę demonstrantów o próby podkopania demokracji.

Policja użyła w Ankarze gazu łzawiącego przeciw demonstrantom
(PAP/EPA/SEDAT)

Turecka policja użyła gazu łzawiącego, aby rozproszyć grupę około 1000 demonstrantów w Ankarze w niedzielę, trzeciego dnia antyrządowych wystąpień - podała telewizja NTV. Protestujący kierowali się w stronę kancelarii premiera Recepa Tayyipa Erdogana.

Premier oskarżył w niedzielę demonstrantów o próby podkopania demokracji.

Także w Stambule, największej metropolii Turcji, od niedzielnego południa tłumy ludzi zbierały się na centralnym placu Taksim. Po dwóch dniach gwałtownych incydentów, w wyniku których setki ludzi zostały ranne, a prawie 1000 demonstrantów aresztowano, na placu nie było widać już obecności policji.

Według BBC w Stambule panował względny spokój. W większości pokojowo nastawieni demonstranci powiewali na placu flagami. Niektórzy skandowali hasła wzywające rząd do ustąpienia. Ludzie skrzykują się do udziału w demonstracjach poprzez serwisy społecznościowe.

Bodźcem do rozpoczęcia protestów stały się plany przebudowy otoczenia placu Taksim. Konfrontację zapoczątkowała w piątek interwencja znacznych sił policyjnych przeciwko osobom, okupującym w namiotach park przy placu w celu udaremnienia budowy w tym miejscu centrum handlowego. Władze wydały zgodę na powstanie tego centrum.

Demonstracja w parku przerodziła się w obejmującą także inne tureckie miasta akcję protestacyjną przeciwko oskarżanemu o zapędy autorytarne Erdoganowi i jego powiązanej z ruchem islamistycznym Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Napięcia nie złagodziła sądowa decyzja o czasowym wstrzymaniu wycinania drzew w parku na placu Taksim.

Amnesty International poinformowała nawet o dwóch ofiarach śmiertelnych demonstracji, ale danych tych nie potwierdzono oficjalnie.

Czytaj więcej o sytuacji w Turcji w Money.pl
Talibowie złapali Turków. Co się z nimi dzieje? Według MSZ w Ankarze na pokładzie było 10 osób. Wcześniej lokalne afgańskie władze informowały o co najmniej dziewięciu osobach.
Krytykują premiera Turcji. "To było niewłaściwe" Sekretarz stanu USA John Kerry za "niewłaściwą" uznał w piątek wypowiedź premiera Turcji, który porównał syjonizm do zbrodni przeciw ludzkości. Zdaniem Kerry'ego takie wypowiedzi komplikują wysiłki pokojowe na Bliskim Wschodzie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)