Policja zatrzymuje zadymiarzy z KGHM

Sześciu rannych ochroniarzy, jeden ma złamaną rękę i czeka go hospitalizacja, wybite drzwi od siedziby Zarządu KGHM w Lubinie, nawiększej dolnośląskiej spółki - taki jest bilans strat po wczorajszej manifestacji, w której wzięło udział ponad 1000 górników i hutników Polskiej Miedzi. Górnicy po staranowaniu drzwi i wybiciu szyb wtargnęli do siedziby KGHM, ale po rozmowach z policją wyszli z budynku. Około tysiąca górników domagało się co najmniej 300 zł podwyżki i spotkania z prezesem.

Premier powinien rozwiazywać problemy pracowników, a nie ich straszyć - tak przewodniczący Solidarności Piotr Duda.

Tymczasem związkowcy z KGHM Polska Miedź zapowiedzieli na dziś tzw. strajk włoski pracowników miedziowej spółki. Deklaracja padła podczas pikiety, którą zorganizowano przed siedzibą zarządu spółki w Lubinie. Związkowcy domagają się m.in. 300 zł podwyżki dla każdego pracownika.

Strajk włoski ma - zdaniem przewodniczącego NSZZ Solidarność Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi Józefa Czyczerskiego - polegać na _ skrupulatnym przestrzeganiu wszystkich instrukcji w pracy, które mają znaczenie _.

Proponowana przez związkowców podwyżka stawek o 300 zł dla każdego pracownika - zdaniem zarządu - nie ma nic wspólnego z premiowaniem dobrej pracy. Ponadto _ w praktyce podniesienie stawek płacy zasadniczej o 300 zł oznacza podwyżkę dla każdego zatrudnionego średnio o niemal 11 tys. zł rocznie. W skali roku oznaczałoby konieczność poniesienia przez spółkę kosztów zdecydowanie przekraczających 200 mln zł _ - czytamy w stanowisku zarządu.