Nie mówią jednak skąd wziąć pieniądze na pomoc dla mieszkańców zalanych terenów. Kampania wyborcza napędza jednak swoistą rywalizację w deklaracjach pomocy.
_ Dziennika Gazeta Prawna _ podsumowuje, że SLD proponuje, by na pomoc przeznaczyć cały zeszłoroczny zysk NBP - niemal 4 miliardy złotych. PiS też jest zdania, że 2 miliardy złotych proponowane przez rząd to za mało.
Rosati: Zmiana budżetu jest nieunikniona
SLD i PiS od raz też skrytykowały zapowiedź rządu, że powodzianie dostaną do 6 tysięcy złotych. Obie partie uważają, że to nie wystarczy i zaproponowały dwa razy większe kwoty.
Gazeta zauważa, że PiS jeszcze nie zaproponował łącznej sumy pomocy,gdyż klub parlamentarny partii przygotowuje cały pakiet rozwiązań.
Zdaniem _ Dziennik Gazety Prawnej _ niektóre pomysły brzmią wręcz egzotycznie. Tak jak ten zaproponowany przez byłego ministra finansów w rządzie SLD Grzegorza Kołodkę, który chce najwięcej zarabiających obciążyć podatkiem solidarnościowym dla powodzian.
Raport Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej