Polska prowincja budzi się z gospodarczego letargu. Po firmach stawiających centra handlowo-usługowe zainteresowanie miastami poniżej 50 tysięcy mieszkańców wyrażają spółki produkcyjne i usługowe.
W Ostrowcu Świętokrzyskim swój oddział otworzyła duża firma świadcząca usługi call center dla firm w całej Europie, a szwedzki potentat meblowy zapowiedziała budowę wielkiego pawilonu handlowego w Świlczy pod Rzeszowem.
Również polskie firmy coraz chętniej budują siedziby w niewielkich miastach, takich jak Piła, Rawa Mazowiecka czy Ciechanów. Zrobiły to już między innymi Telekomunikacja Polska i PZU - pisze _ Dziennik Gazeta Prawna _.
Firmy na prowincję przyciągają przede wszystkim niższe koszty pracy, a także różnego rodzaju ulgi podatkowe, które oferują lokalne władze. Nie bez znaczenia jest też coraz lepiej wykwalifikowana kadra. Część to młodzi ludzie, którzy kończą studia i wracają do domów.