Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska do UE: Chcemy zmiany wyliczania długu

0
Podziel się:

Oprócz Polski z prośbą zwraca się też osiem innych państw. Wystosowano w tej sprawie list.

Polska do UE: Chcemy zmiany wyliczania długu
(kprm.gov.pl)

[aktualizacja: 15:43]

Polska i 8 innych krajów wystosowało do UE list, w którym zwracają się o zmianę sposobu, w jaki wyliczany jest dług państwa - pisze _ Wirtschaftsblatt _ nie ujawniając źródła informacji.

na zdjęciu minister finansów Jacek Rostowski

List, adresowany do Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuy'a, został podpisany przez ministrów finansów z Polski, Bułgarii, Szwecji, Węgier, Czech, Rumunii, Słowacji, Litwy i Łotwy.

Wystosowanie takiego listu zostało zainicjowane przez Polskę i Węgry - podaje _ Wirtschaftsblatt _.

KE swoje stanowisko przygotuje do 6 września. - _ Służby Komisji Europejskiej oraz komisarz ds. gospdarczych i walutowych Olli Rehn analizują przedłożoną propozycję i odpowiedź będzie przygotowana w ciągu najbliższych dni, przed następnym posiedzeniem grupy task force _- powiedział rzecznik Rehna, Amadeu Altafaj Tardio.

_ - Na razie nie mamy jeszcze definitywnej reakcji, którą moglibyśmy się podzielić _ - zaznaczył. Uznał jednak, że postulat jest _ adekwatny _, wpisuje się bowiem w trwającą dyskusję o wzmocnieniu zarządzania gospodarczego i dyscypliny finansowej w UE, w tym zapowiedź wzmocnienia kryterium długu publicznego w procedurze nadmiernego deficytu.

Już w zeszłym tygodniu Amadeu Altafaj Tadrio powiedział, że KE _ jest gotowa rozważyć argumenty _ dziewiątki państw. Głównym polem do dyskusji w tej sprawie są posiedzenia ministrów finansów 27 w ramach grupy nad wzmocnieniem dyscypliny budżetowej i zarządzania gospodarczego w UE. Na zmianę metodologii liczenia długu muszą się zgodzić wszystkie państwa UE. Fakt, że o zmianę wystąpiło aż dziewięć - spośród 27 - państw, nie może być jednak zignorowany.

Według polskiego ministerstwa finansów obecna unijna metodologia liczenia długu jest krzywdząca dla krajów, które - tak jak Polska - w 1999 roku przeprowadziły reformę systemu emerytalnego. Gdyby nie reforma, dług publiczny wyniósłby w Polsce 40 proc. PKB i bylibyśmy w pierwszej piątce krajów UE z najniższym długiem - uważa MF. Te kraje, które przeprowadziły reformę systemu emerytalnego (w efekcie czego ujawniły dodatkową część długu) już teraz pokazują część przyszłych zobowiązań wobec emerytów, mają wyższy dług i większe koszty jego obsługi, a tym samym większy deficyt.

W ramach grupy Van Rompuya Polska chce przekonywać partnerów europejskich, że część długu, która wynika z reformy emerytalnej, jest długiem, który nas odciąża i w przyszłości nie będzie już ponoszony.

Rozważana jest też koncepcja, by wykazywać nie tylko dług jawny, ale i _ niejawny _, czy _ ukryty _ - czyli w przypadku krajów, które nie zreformowały swojego systemu emerytalnego - także przyszłe zobowiązania wobec emerytów. Tak, by móc porównać w sprawiedliwy sposób sytuację krajów, które nie przeprowadziły reformy emerytalnej i tych, które taki krok podjęły.

Czytaj w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)