Były libański minister finansów Mohammed Szatah, przeciwnik syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, zginął w eksplozji w centrum libańskiej stolicy, Bejrucie. Poza nim zginęło również co najmniej czterech innych ludzi.
Aktualizacja: 10:40
Ponad 50 osób zostało rannych w zamachu bombowym, który zniszczył restaurację i kawiarnię; kilka samochodów stanęło w płomieniach. Nad biznesową dzielnicą Bejrutu unosił się czarny dym.
Sunnita Szatah był znaną postacią opozycji i doradcą byłego premiera Saada Haririego. Według libańskich źródeł Szatah był w drodze na spotkanie antyasadowskiej koalicji _ 14 marca _, gdy doszło do eksplozji. Świadkowie relacjonowali, że jego samochód został całkowicie zniszczony w wybuchu.
Szatah był uważany za politycznego reprezentanta Haririego, który nie przebywa w Libanie od 2011 roku, gdy Hezbollah wraz sojusznikami obalił kierowany przez niego rząd jedności. Do zamachu, w którym zginął Szatah, doszło na 20 dni przed rozpoczęciem procesu osób odpowiedzialnych za zabójstwo 14 lutego 2005 roku byłego premiera Rafika Haririego, ojca Saada, które pogrążyło Liban w niepokojach.
Do poprzedniego zamachu bombowego w Bejrucie doszło w drugiej połowie listopada. Do ataku na ambasadę Iranu przyznała się wtedy sunnicka grupa o nazwie Brygady Abdullaha Azzama, która w przeszłości przypisywała sobie odpowiedzialność za ataki na Izrael. W zamachu zginęły 24 osoby, a 147 zostało rannych.
Eksplozje poważnie uszkodziły kilka budynków, jednak silnie ufortyfikowany, trzykondygnacyjny budynek irańskiej ambasady został zniszczony w stosunkowo niewielkim stopniu. W ogniu stanęły zaparkowane niedaleko samochody, a siła eksplozji była tak wielka, że oderwała fasady niektórych budynków i wyrwała drzewa z korzeniami.
Doniesienia na temat przyczyny podwójnego zamachu, dokonanego w dzielnicy Dżanah, są sprzeczne. Libańskie władze po przejrzeniu nagrań z monitoringu podały, że najpierw zamachowiec samobójca podszedł do zewnętrznego muru ambasady i wysadził się w powietrze, a następnie eksplodował samochód zaparkowany w odległości dwóch budynków od placówki. Brygady Abdullaha Azzama oświadczyły, że był to podwójny zamach samobójczy.
Dżanah to bastion szyickiej milicji Hezbollah, której bojownicy walczą u boku rządowej armii w sąsiedniej Syrii. Nie jest jasne, czy wybuchy mają związek z konfliktem syryjskim, jednak w ostatnich miesiącach dochodziło już do podobnych ataków na obszary kontrolowane przez Hezbollah. Zdaniem części analityków jest to odwet sunnickich ekstremistów za udział szyickiego ugrupowania w konflikcie w Syrii.
Iran, sojusznik syryjskiego reżimu w regionie, jest podejrzewany o zbrojenie Hezbollahu. Władze w Teheranie odpowiedzialnością za wtorkowy atak obarczyły Izrael. _ Ten akt terroru to zbrodnia nieludzka i nienawistna, dokonana przez syjonistów i ich najemników _ - oświadczyła rzeczniczka irańskiego MSZ.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W ataku na ambasadę zginął irański attache Zabity dyplomata to Szejk Ibrahim Ansari. | |
Dramatycznie rośnie liczba zabitych w Bejrucie Co najmniej 23 osoby zginęły, a 146 zostało rannych w podwójnym zamachu. | |
Zamach przy ambasadzie. Wybuch zabił 7 osób Dwa ładunki wybuchowe eksplodowały w południowym Bejrucie, w pobliżu ambasady Iranu - podała libańskie źródła w siłach bezpieczeństwa. | |
USA ewakuuje ambasadę w Bejrucie Resort oficjalnie odradził też amerykańskim obywatelom podróżowanie do Libanu, jako powód podając obecną sytuację w dziedzinie bezpieczeństwa. |