W Kalifornii potężne pożary lasów, zagrażają Parkowi Narodowemu Yosemite. Mimo znacznej odległości od miejsca pożaru, stan wyjątkowy został ogłoszony nawet w San Francisco.
Pożar szaleje obecnie w odległości około 30 km od doliny Yosemite, stanowiącej najbardziej uczęszczaną przez turystów cześć parku o tej samej nazwie. W walce z żywiołem bierze udział ponad 2 tysiące strażaków. Mają oni jednak trudności z opanowaniem pożaru i powstrzymaniem jego rozszerzania.
Płomienie zagrażają nie tylko odwiedzanym przez turystów lasom ale również pobliskim miejscowością. Podjęta została już decyzja o ewakuacji 5500 domostw. Gubernator Kalifornii ogłosił stan wyjątkowy w San Francisco - miasto to leży około 300 km od miejsca pożaru i nie zagraża mu z tego powodu żadne bezpośrednio niebezpieczeństwo.
Zagrożenie jest innej natury. Znaczna część energii dla miasta pochodzi właśnie z regionu objętego klęską żywiołową.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pożar i eskplozja w Puławach. Jest ofiara Do tragedii doszło w domu jednorodzinnym. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną wybuchu. | |
Eksplozja na łodzi podwodnej. Są ofiary Na razie nie wiadomo, ilu marynarzy zginęło. | |
Słynna grecka wyspa pozbawiona prądu Turyści przebywający w popularnym greckim kurorcie z przymusu doświadczają uroków kolacji przy świecach, po tym gdy pożar elektrowni pozbawił prądu całą wyspę. |