Życie Warszawy powołuje się na nieoficjalne wypowiedzi polityków PiS, którzy przyznają, że chodzi o wyjęcie spod wpływów Samoobrony olbrzymich środków, jakimi zarządza ZUS. Posłowie Samoobrony uważają, że decyzja jest policzkiem i że to cena, jaką płacą za pozostanie w koalicji.
"Życie Warszawy" zastanawia się, dlaczego PiS boi się zostawić te pieniądze w rękach ludzi Samoobrony. I od razu domyśla się, że PiS nie dokońca ufa pomysłom ministrów z nadania Andrzeja Leppera. Jednym z takich pomysłów jest ten, by składki zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych były wypłacane przez ZUS.