Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier przyjął dymisję ministra skarbu

0
Podziel się:

Andrzej Mikosz złożył rezygnację z urzędu po publikacji w "Rzeczpospolitej". Dziennik doniósł, że żona Andrzeja Mikosza pożyczyła 300 tysięcy dolarów Witoldowi W., który miał problemy z wymiarem sprawiedliwości. Obu panów łączyły interesy, zanim Andrzej Mikosz został ministrem skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

Premier przyjął dymisję ministra skarbu

Andrzej Mikosz złożył rezygnację z urzędu po publikacji w "Rzeczpospolitej". Dziennik doniósł, że żona Andrzeja Mikosza pożyczyła 300 tysięcy dolarów Witoldowi W., który miał problemy z wymiarem sprawiedliwości. Obu panów łączyły interesy, zanim Andrzej Mikosz został ministrem skarbu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

Posłowie chwalą decyzję ministra skarbu. Roman Giertych z Ligi Polskich Rodzin powiedział, że Andrzej Mikosz od początku nie podobał się jego partii. Wyraził też nadzieję, że następny minister będzie bardziej liczył się z wolą społeczeństwa.

Spełniająca standardy - tak o dymisji mistra skarbu mówi szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Jeszcze przed przyjęciem przez premiera dymisji mówił, że jeśli potwierdzą się fakty przedstawione na łamach gazety, Kazimierz Marcinkiewicz powinien zgodzić się odejście Mikosza.

Wiceszef Platformy Obywatelskiej Jan Rokita wiąże dymisję ministra skarbu z konfliktem intetresów. Uważa też, że szefowie PiS chcieli pozbyć się Andrzeja Mikosza z rządu. Wiceszef Platformy tłumaczył, że w Prawie i Sprawiedliwości znacząca część polityków i posłów z otoczenia braci Kaczyńskich chciała wyrzucić ministra Mikosza. "I dopięli swego" - podsumował Jan Rokita.

Przed południem minister skarbu tłumaczył, że stał się celem zmasowanych ataków, ponieważ naruszył czyjeś interesy. Na specjalnej konferencji prasowej zwołanej w tej sprawie, minister Mikosz na pytanie, dlaczego pożyczył Witoldowi W. tak dużą sumę pieniędzy powiedział, że był on osobą znaną z transakcji na rynku giełdowym. Szef resortu skarbu podkreślił, że Witoldowi W. nie udowodniono winy. Dodał, że z punktu widzenia prawa, dopóki ktoś nie jest skazany, jest traktowany jako osoba niewinna.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)