Po 11. września każdy scenariusz ataku jest możliwy: czy broni biologicznej, czy broni chemicznej....żadnego z nich nie można odrzucić jako nierealistycznego" - podkreślił prezydent podczas spotkania z uczestnikami 10. Światowego Forum Mediów Polonijnych.
Aleksander Kwaśniewski zapewnił, że Polska nadal pozostanie w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent dodał, że Polska będzie oczekiwała ze strony Waszyngtonu ewentualnych planów działania po 57. sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, która rozpocznie się pojutrze w Nowym Jorku. Prezydent Geroge Bush ma wtedy przedstawić zagrożenia, jakie stanowią irackie programy zbrojeń, ma też zaprezentować niepodważalne argumenty za odsunięciem od władzy irackiego przywódcy Saddama Husajna.
Prezydent Kwaśniewski kilkakrotnie zaznaczył, że przed zajęciem stanowiska przez Waszyngton Polska nie będzie podejmowała wyprzedzająco żadnych decyzji. "W sprawie Iraku czekamy na informacje administracji amerykańskiej. Oni muszą sami określić własną decyzję, jak i pokazać materiały, którymi dysponują" - powiedział prezydent.
Aleksander Kwaśniewski dodał, że wobec zagrożenia terrorystycznego na całym świecie ważne jest przede wszystkim przeciwdziałanie przy udziale jak największej liczby sojuszników. "Dobrze, gdyby żaden z najgorszych scenraiuszy nie sprawdził się, ale jeśli się sprawdzi?...Kto wtedy będzie odpowiedzialny? Do kogo będziemy mieć pretensje?" - pytał retorycznie preydent Kwaśniewski.
