"To, o czym minister finansów mówi dzisiaj, że gdyby ustawa została uchwalona, moje weto odrzucone, to trzeba będzie szukać tych środków chociażby w zwiększeniu akcyzy na paliwa, to nie jest ani straszenie, ani próba jakiegoś nadzwyczajnego nacisku na parlamentarzystów, tylko pokazanie realiów finansowych państwa polskiego" - powiedział prezydent w piątek w radiowych "Sygnałach Dnia".
Dodał, że te pieniądze minister musi gdzieś znaleźć, a chodzi co najmniej o 4 mld zł.
W poniedziałek na dodatkowym posiedzeniu Sejm ma rozpatrzyć prezydeckie weto wobec ustawy o zwrocie VAT w budownictwie. Większość klubów deklaruje, że będzie głosować za ponownym uchwaleniem ustawy.
"Ja w pełni rozumiem i popieram ministra Gronickiego, kiedy on nie chce zwiększać deficytu budżetowego, bo zadaniem Polski w najbliższych latach jest zbilansowanie budżetu, czyli zmniejszenie deficytu do momentu, w którym będziemy tyle wydawać, ile mamy wpływów do budżetu. Ten okres jest jeszcze przed nami, ale taki dzień musi kiedyś nastąpić" - powiedział Kwaśniewski.
Pytany, dlaczego odmówił podpisania ustawy o zwrocie VAT na materiały budowlane, prezydent odparł, że uwzględnił w tej sprawie argumentację rządu. Rząd - według niego - był gotów na daleko idące ustępstwa w sprawie zwrotu VAT w budownictwie, ale pod warunkiem, że zostaną przez Sejm przyjęte inne oszczędnościowe propozycje dotyczące budżetu. Tak się jednak nie stało i pieniędzy na zwrot VAT-u w budżecie nie ma.
Zawetowana we wtorek przez prezydenta ustawa miała złagodzić skutki podniesienia od 1 maja 2004 r. VAT-u na materiały budowlane z 7 proc. do 22 proc. Zakładała, że osobom fizycznym, które budują lub remontują mieszkanie, przysługiwałaby rekompensata za wzrost podatku VAT na materiały budowlane. Przepisy miały wejść w życie 1 stycznia 2006, a zwrot miał dotyczyć okresu od 1 maja 2004 do 31 grudnia 2007 roku.