Amerykański profesor Richard Pipes (czyt. riczard pajps) uważa, że Zachód w sposób niejednolity poparł przemiany w Polsce. Inna była postawa Stanów Zjednoczonych, a inna Europy Zachodniej - mówi politolog. Jego zdaniem Ronald Reagan był bardzo konsekwentny w poparciu udzielanym "Solidarności", czego nie można powiedzieć o ówczesnej Francji czy Niemczech. Ten ostatni kraj uznał, że wprowadzenie stanu wojennego było wewnętrzną sprawą Polski - podkreśla Richard Pipes.
Tymczasem "Solidarność" dokonała wyłomu w systemie, który zagrażał Zachodowi - mówi z kolei historyk profesor Andrzej Paczkowski. "To jak ze źle zbudowaną i lekko nadpsutą ścianą. Jak się wyciągnie jedną cegłę, to reszta już sama wypada" - mówi profesor.
W gdańskiej konferencji "Solidarność dla przyszłości" bierze udział blisko 400 uczestników, w tym kilkudziesięciu z zagranicy.