Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Progi ostrożnościowe. Zmiany mogą być korzystne dla finansów publicznych

0
Podziel się:

Wszystko zależy od tego, czy będzie przestrzegana reguła wydatkow - uważają eksperci.

Progi ostrożnościowe. Zmiany mogą być korzystne dla finansów publicznych
(arrakasta - Fotolia.com)

Obniżenie progów ostrożnościowych o 7 pkt proc. może być korzystne dla finansów publicznych - uważają ekonomiści. Wszystko zależy od tego, czy będzie przestrzegana reguła wydatkowa.

Rząd przyjął wczoraj projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych, który zakłada, że przewidziane w niej tzw. progi ostrożnościowe związane z stabilizującą regułą wydatkową spadną o 7 pkt proc. Tym samym próg na poziomie 55 proc. PKB zostanie zastąpiony progiem 48 proc., a próg 50 proc. PKB - progiem 43 proc. Propozycje przygotowane przez MF związane są z przeprowadzoną ostatnio zmianą w systemie emerytalnym, która skokowo zmniejszyła poziom długu publicznego.

Ministerstwo finansów wyjaśniło dziś, że przyjęty przez rząd we wtorek projekt nie przewiduje obniżenia wszystkich progów, tylko dwóch - zawartych w tzw. mechanizmie korygującym stabilizującej reguły wydatkowej (SRW).

Główny ekonomista banku Pekao Marcin Mrowiec powiedział, że nie jest zaskoczony przedstawioną w projekcie koncepcją obniżenia progów ostrożnościowych. Zaznaczył, że był jednak zaskoczony we wrześniu ubiegłego roku, gdy właśnie taki plan przedstawił ówczesny minister finansów Jacek Rostowski.

_ - Począwszy od propozycji rządowych z lipca 2013 r., przez całą dyskusję o zmianach w OFE resort finansów informował bowiem, że progi ostrożnościowe z ustawy o finansach publicznych zostaną obniżone o równowartość obligacji przenoszonych z ZUS do OFE. Dla wszystkich było to oczywiste. Ministerstwo Finansów długo nie informowało, że obniży progi, ale w nowej regule wydatkowej. Taka sugestia pojawiła się dopiero w wywiadzie Ministra Finansów dla "Pulsu Biznesu" w dniu 23-go września 2013 _ - zaznaczył Mrowiec.

Jego zdaniem dzięki zmianom w OFE rząd chciał odsunąć od siebie groźbę przekroczenia progu ostrożnościowego na poziomie 55 proc. _ - Gdyby próg 55 proc. PKB został automatycznie obniżony do 48 proc., to nad rządem cały czas wisiałaby groźba istotnego zacieśnienia polityki fiskalnej np. w roku wyborczym _ - powiedział.

Ekonomista podkreślił, że z jednej strony zmiany w OFE znacząco poprawią płynność budżetu, z drugiej strony polska gospodarka przyspiesza, tymczasem deficyt zaplanowany w 2014 r. jest prawie taki sam, jak zrealizowany w 2013 r. _ - Rząd zostawił więc sobie miejsce na luźniejszą politykę fiskalną, choć minister finansów publicznie zadeklarował, że nie będzie kiełbasy wyborczej i zaoszczędzone pieniądze nie zostaną wydane na pobudzanie gospodarki. Wypada trzymać go za słowo, nie mamy powodów mu nie wierzyć _ - powiedział.

Dodał, że swego rodzaju kagańcem dla wzrostu wydatków jest właśnie stabilizująca reguła wydatkowa, której dotyczą obniżone progi ostrożnościowe. - _ Wiele będzie zależeć od tego, czy zasady tej reguły będą przestrzegane. Jeżeli ona ma działać, rząd będzie jednak zmuszony do pewnych reform i ograniczenia niektórych wydatków, które do tej pory były sztywne _ - powiedział.

Także ekonomista z BZ WBK Piotr Bielski nie jest zaskoczony propozycjami MF zawartymi w projekcie przyjętym przez rząd we wtorek. Według niego uzasadnione jednak byłoby obniżenie wszystkich progów z ustawy o finansach publicznych - a nie tylko dotyczących reguły wydatkowej. Bielski zaznaczył, że mają one bowiem zapobiec naruszeniu Konstytucji, która mówi, że dług publiczny nie może być wyższy niż 60 proc. PKB.

_ - Pojawiały się argumenty, że dotychczasowe progi są zbyt blisko siebie. W sytuacji, gdy mocno pogarsza się kondycja gospodarki i finansów publicznych, może nastąpić przekroczenie dwóch progów w jednym roku. Dlatego dobrym rozwiązaniem byłoby, by przy okazji przekazania aktywów z OFE do ZUS, obniżyć nie tylko progi związane z regułą wydatkową, ale także te zasadnicze. Ograniczyłoby to ryzyko naruszenia Konstytucji _ - dodał.

Jego zdaniem zaproponowana przez MF zmiana zwiększa przestrzeń rządu do wydatków publicznych. Ekonomista zaznaczył, że nie jest to jednak zupełnie pozbawione sensu, bowiem gospodarce łatwiej wyjść z dołka, kiedy polityka fiskalna nie hamuje wzrostu gospodarczego. _ - Mamy przed sobą perspektywę wykorzystania środków UE, co oznacza konieczność współfinansowania inwestycji przez państwo _ - wskazał.

_ Jeżeli zapisy ustawy o finansach publicznych będę respektowane, a polityka finansowa będzie kształtowana zgodnie z regułą wydatkową, to polskie finanse publiczne powinny zmierzać w dobrym kierunku. Głównym problemem jest jednak to, że jak coś idzie źle, to istniejące reguły się zawiesza. To powoduje niepewność co do przyszłości _ - dodał Bielski. Według niego jeżeli stabilizująca reguła wydatkowa będzie stosowana, to w średnim okresie relacja długu do PKB powinna się trwale zmniejszyć.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)