Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Prokurator krajowy: gdyby KNF wcześniej podjęła decyzję ws. SKOK Wołomin, nie byłoby tak wielkich strat

392
Podziel się:

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski ujawnił w środę część materiałów dotyczących problemów SKOK Wołomin. Podtrzymał dotychczasową narrację PK, że to dawne władze KNF w porę nie zajęły się nieprawidłowościami w tym SKOK-u.

- Ówczesne kierownictwo KNF nie nadało sprawie nieprawidłowości w SKOK Wołomin odpowiedniego priorytetu - uważa Bogdan Święczkowski
- Ówczesne kierownictwo KNF nie nadało sprawie nieprawidłowości w SKOK Wołomin odpowiedniego priorytetu - uważa Bogdan Święczkowski (Pawel Wisniewski/East News)

- Ówczesne kierownictwo KNF nie nadało sprawie nieprawidłowości w SKOK Wołomin odpowiedniego priorytetu - mówił Święczkowski na zwołanej w środę konferencji prasowej.

Zdaniem śledczych KNF podjęła decyzję o wprowadzeniu zarządu komisarycznego do SKOK Wołomin z rocznym opóźnieniem. W ten sposób umożliwiła wyprowadzenie z Kasy w Wołominie około 1,7 miliarda złotych, narażając na straty jej klientów.

Jak podała w środę Prokuratura Krajowa, śledztwo w tej sprawie prowadzone jest już od 2016 roku.

To właśnie ze względu na zarzucane przez śledczych niedopełnienie obowiązków zatrzymani zostali w zeszłym tygodniu: były szef KNF Andrzej Jakubiak, były wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak i pięciu innych urzędników tej instytucji.

Wobec żadnego z nich nie zastosowano aresztu, a po postawieniu zarzutów zostali zwolnieni do domów.

Święczkowski zapewniał w środę, że tym zatrzymaniem prokuratura nie chciała przykrywać zatrzymania do niedawna szefa KNF Marka Chrzanowskiego, a postanowienie o zatrzymaniu było gotowe jeszcze we wrześniu, przed wybuchem afery KNF. Śledczy potrzebowali jednak czasu na zaplanowanie ze służbami akcji zatrzymania.

Zobacz także: Zobacz też: Afera KNF. Balcerowicz: To drastyczny, ale nie pierwszy przypadek

Przez długie lata SKOK-i były wyjęte spod nadzoru KNF, pilnowała ich tylko tak zwana Kasa Krajowa. KNF zaczęła nadzorować SKOK-i pod koniec 2012 roku, dzięki czemu na jaw wyszły nieprawidłowości w SKOK Wołomin. Wojciech Kwaśniak został w 2014 roku pobity na zlecenie jednego z członków zarządu tego SKOK-u.

Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro do pobicia doszło, bo KNF "rozzuchwalała przestępców".

Jak mówił w poniedziałek Wojciech Kwaśniak, prokuratura zarzuca mu niedopełnienie obowiązków nawet w czasie, gdy przebywał w szpitalu po zamachu na swoje życie.

Były wiceszef KNF podkreślał, że według prowadzącej śledztwo w sprawie SKOK Wołomin prokuratury w Gorzowie zorganizowana grupa przestępcza w tym SKOK-u prowadziła swoją działalność od 2008 r. - To znaczy, że proceder ten trwał już kilka lat przed przejęciem przez nas nadzoru - tłumaczył.

Jak podała w środę PK, "ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że podjęcie w porę działań przez KNF mogłoby zapobiec stratom poniesionym przez Kasę i kilkadziesiąt tysięcy jej klientów. Komisja zaniechała takich działań, mimo że dysponowała informacjami, że w SKOK-u Wołomin dochodzi do przestępstwa prania brudnych pieniędzy, co zagraża bezpieczeństwu funduszy zgromadzonych przez jej klientów".

Według śledczych KNF wiedziała o nieprawidłowościach w SKOK Wołomin, a mimo to nie zawiadomiła na czas prokuratury.

"Mimo niebudzących wątpliwości ustaleń dotyczących przestępczego procederu w Kasie, Komisja nie wprowadziła w Kasie zarządu komisarycznego. Podjęła decyzję o kontynuowaniu postępowania administracyjnego. Zarządziła kolejne kontrole, mimo wcześniejszych konkluzji, że niestabilna sytuacja finansowa SKOK-u Wołomin wymaga natychmiastowego ustanowienia komisarycznego zarządcy" - podała w środę Prokuratura Krajowa.

"Efektem było kontynuowanie przestępczej działalności, w efekcie której SKOK Wołomin na skutek wyłudzanych kredytów i pożyczek tracił przeciętnie około 14 milionów złotych dziennie.

Komisja nie podjęła skutecznych działań nawet po zatrzymaniu i aresztowaniu w kwietniu 2014 roku pod zarzutem oszustwa na szkodę SKOK-u Wołomin członka zarządu Kasy Joanny P. i przewodniczącego rady nadzorczej Piotra P.

Nie zareagowała też po przekazaniu przez prokuraturę informacji o rozszerzeniu zarzutów wobec Joanny P. Zignorowała apel prokuratury o złożenie wniosku o ściganie przestępstwa polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej w wołomińskiej Kasie" - czytamy dalej w komunikacie.

Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała o ustanowieniu zarządcy komisarycznego w SKOK-u Wołomin dopiero 4 listopada 2014 roku, gdy prezes i wiceprezes Kasy zostali aresztowani na wniosek prokuratury.

Jak dowiedziało się w środę RMF FM, Wojciech Kwaśniak złożył wniosek o wyłączenie Ziobry i Święczkowskiego z nadzoru nad śledztwem dot. SKOK Wołomin.

Jak podaje PK, kwota wyłudzona z Kasy sięga 2 miliardów złotych. We wszystkich postępowaniach związanych z aferą postawiono zarzuty 1124 osobom. Prawie 300 zostało już prawomocnie skazanych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(392)
ZEBY
5 lata temu
KOGOS ZATRZYMAC TRZEBA UDOWODNIC MU WINE PIS ROBI WSZYSTKO ABY ODSUNAC OD SIEBIE PODEJRZENIE UCZCIWY NIE WYGRA Z UPOLITYCZNIONA PROKURATURA TO WIDAC JAK DZIALAJA ALE POLACY WIEDZA DOBRZE ZE JEST INTERNET
h2o
5 lata temu
a ten wór smalcu jest teraz specem od ścigania przestępców? niedawno był specem od pilotowania "tutki" - tak pieszczotliwie nazywał TU-154 roztrzaskany w smoleńsku
Ja
5 lata temu
Bzdury opowiada !!! To wina Tuska!!!
"Efektem
5 lata temu
było kontynuowanie przestępczej działalności, w efekcie której SKOK Wołomin na skutek wyłudzanych kredytów i pożyczek tracił przeciętnie około 14 milionów złotych dziennie.
Patriota
5 lata temu
W Polsce nie wiem co się musi zdarzyć żeby były takie protesty jak we Francji!!!! Mało tego że próbują zamieść pod dywan to jeszcze strzelili sobie kolano bo przyznali że AFERA SKOK Wołomin ISTNIEJE i jak sam Ziobro przyznał straty Państwa to 3 MILIARDY zł (a jakie straty cuiłaczy?) a więc blisko 4 razy więcej niż Amber Gold. Dlaczego więc nie ściga się aferzystów ze SKOK Wołomin czyżby dlatego że to "dojna krowa" PiS?
...
Następna strona