Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protesty w Indiach. Nie chcą takich reform

0
Podziel się:

Do aktów przemocy doszło, w pierwszym dniu strajku przeciw zapowiadanym przez rząd Indii reformom gospodarczym, w tym zniesieniu dopłat do cen paliw.

Protesty w Indiach. Nie chcą takich reform
(gopal1035/CC/Flickr)

Do aktów przemocy doszło, w pierwszym dniu strajku przeciw zapowiadanym przez rząd Indii reformom gospodarczym, w tym zniesieniu dopłat do cen paliw. Protesty, w których zginęły dwie osoby, spowodowały zakłócenia w transporcie. Strajk ma trwać dwa dni.

W stanie Pendżab, na północnym zachodzie Indii, zginął w środę jeden z przywódców strajku. Został on dźgnięty nożem przez nieznanego sprawcę na dworcu autobusowym, gdy próbował zablokować ruch pojazdów. Według agencji Reutera w Ambali, w stanie Hariana, również zginął związkowiec. Do aktów przemocy doszło także w tych regionach, gdzie strajkujący próbowali zablokować transport publiczny.

W ośrodku przemysłowym Noida, na przedmieściach Delhi, ok. 400 strajkujących obrzuciło tamtejsze zakłady kamieniami; spalono wóz strażacki i kilka innych pojazdów, a kilkanaście zdemolowano.

W związku ze środowym strajkiem zamknięte były w środę liczne państwowe banki. Na ulice miast w stanie Bengal Zachodni nie wyjechały prywatne taksówki, autobusy i zmotoryzowane riksze, a w położonych na wschodzie stanach Orisa i Bihar protestujący wstrzymali ruch pociągów i autobusów. Według lokalnych przedstawicieli indyjskich kolei _ strajkujący siadają na torach albo opanowują lokomotywy _.

Strajk odbija się negatywnie również na wydobyciu węgla i rudy żelaza w obfitującym w te surowce stanie Chhattisgarh w środkowych Indiach. Przez strajki nie ucierpiał za to w większości transport lotniczy, działały też biura i szkoły. Nie odczuły ich również dwie główne metropolie Indii, Delhi i Bombaj.

Według szacunków indyjskiej Izby Handlu i Przemysłu dwudniowy strajk będzie kosztował gospodarkę 150-200 mld rupii (ok. 2,8-3,8 mld USD) i odbije się na sektorach takich jak bankowość, ubezpieczenia i transport.

Protesty wywołały zapowiadane przez rząd reformy gospodarcze. Chodzi m.in. o otwarcie indyjskiego sektora detalicznego na globalne koncerny, a także otwarcie sektora ubezpieczeń i transportu lotniczego na zagranicznych inwestorów. Rząd planuje również podniesienie cen na subsydiowane dotąd paliwo, w tym gaz do gotowania.

Rząd liczy, że działania te ożywią słabnącą gospodarkę i zapobiegną obniżeniu ratingu kredytowego Indii. Związki zawodowe twierdzą jednak, że naruszają one prawo pracy.

W przyszłym tygodniu rząd ma przedstawić w parlamencie projekt budżetu na rok fiskalny przypadający na przełom lat 2013-2014. Według dobrze poinformowanych źródeł, cytowanych przez Reutera, rząd chce zredukować wydatki w tym okresie o 10 procent.

Czytaj więcej w Money.pl
Cameron przeprasza za masakrę sprzed 90 lat Brytyjski premier odwiedził miasto Amritsar, na północy Indii, gdzie wojska brytyjskie dokonały masakry w 1919 roku.
Miliardowy kontrakt światowego giganta Umowa obejmuje budowę tysięcy kilometrów infrastruktury światłowodowej i mobilnej.
Żołnierz zastrzelony na granicy. Przez pomyłkę Spór o Kaszmir trwa między Indiami i Pakistanem od 1947 roku.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)