Związkowcy grożą rządowi wrześniowymi manifestacjami, a nawet ogólnopolskim strajkiem generalnym. W Warszawie trwa spotkanie, na którym ustalają szczegóły akcji protestacyjnych. Mają one przetoczyć się przez Polskę od 11 do 14 września.
Rzecznik prasowy NSZZ _ Solidarność _ Marek Lewandowski wyjaśnia, że protesty przez cztery wrześniowe dni będą nabierały siły. Na początku związkowcy będą organizowali m.in. pikiety i debaty uliczne, które mają zwrócić uwagę na ich postulaty. Kulminacją będzie 14 września, kiedy zorganizowana zostanie wielka antyrządowa manifestacja. - _ Zapraszamy na nią wszystkich, którzy chcą odwołania rządu Donalda Tuska _ - dodaje Lewandowski.
Jego zdaniem konflikt, ze związkowcami jest Tuskowi potrzebny. _ - Premier ma problemy ze swoją partią, a dzięki zewnętrznemu wrogowi łatwiej może mobilizować zwolenników _ - ocenia. Lewandowski uważa, że szef rządu w ogóle nie chce rozmawiać ze związkowcami.
Przewodniczący NSZZ _ Solidarność _ Piotr Duda zapewnia natomiast, że jeżeli protest nie wpłynie na politykę rządu związkowcy planują dalsze protesty. Zapowiada, że możliwy jest nawet strajk generalny.
W organizację wrześniowych protestów włączają się obok _ Solidarności _ OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych. Związkowcy w ten sposób chcą wyrazić sprzeciw wobec rządowym rozwiązaniom kwestii zatrudnienia, wydłużenia wieku emerytalnego
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Nie będziemy uwiarygadniać premiera" Związkowcy nie wezmą udziału w jutrzejszym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. | |
Będą protestować przeciwko polityce rządu Związkowcy chcą zaprotestować przeciwko antypracowniczej i antyspołecznej - ich zdaniem - polityce rządu Donalda Tuska, a w szczególności przeciwko planom zmianom w kodeksie pracy. | |
Nie dogadali się w sprawie podwyżki. Co dalej? Związki proponują, by w przyszłym roku minimalne wynagrodzenie wzrosło o 120 złotych, do 1720 złotych. |