Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przełom w sprawie gazu łupkowego. Ustawy w Sejmie

0
Podziel się:

Posłowie zajmą się wreszcie projektami ustaw w sprawie wydobycia gazu z łupków. Jeden reguluje kwestie poszukiwań, a drugi podatków.

Przełom w sprawie gazu łupkowego. Ustawy w Sejmie
(Paweł Skraba/Reporter)

W przyszłym tygodniu posłowie zaczną pracę nad projektami ustaw w sprawie wydobycia gazu z łupków. Jeden reguluje kwestie poszukiwań, koncesji i interesów państwa, drugi dotyczy opodatkowania wydobycia. Opublikowane do tej pory szacunki na temat zasobów gazu łupkowego w Polsce istotnie różnią się od siebie. W skrajnie optymistycznym wariancie według rządowej amerykańskiej agencji Energy Information Administration (EIA), w polskich łupkach kryć może się aż 5,3 bln metrów sześciennych gazu. Polscy geolodzy mówią o wartościach od 346 do 768 miliardów metrów sześciennych.

W marcu, po wielu miesiącach prac, rząd przyjął projekty: nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego (PGG), który upraszcza procedury administracyjne towarzyszące poszukiwaniom i wydobyciu oraz projekt ustawy o specjalny podatku węglowodorowym (SPW). Mają one stworzyć system sprzyjający wydobyciu na szeroką skalę gazu z łupków.

Zgodnie z propozycją zmian w PGG badania geofizyczne będzie można prowadzić tylko na podstawie zgłoszenia, bez konieczności ubiegania się o koncesję. Zamiast dotychczasowych kilku rodzajów koncesji ma być jedna - koncesja poszukiwawczo-rozpoznawczo-wydobywcza, która ma być przyznawana na 10-30 lat.

Obowiązywać będzie też jedna dokumentacja zamiast dwóch osobnych: geologicznej i inwestycyjnej. Główne procedury środowiskowe - długie i skomplikowane - przesunięto z początku prac na ostatnią fazę przed rozpoczęciem wydobycia. Koncesje będą przyznawane w przetargach, do których będą mogli stawać inwestorzy po przejściu procedury prekwalifikacji.

Specjalny podatek od węglowodorów

Z kolei projekt ustawy o specjalny podatku węglowodorowym (SPW) wprowadza system opodatkowania wydobywanych kopalin, m.in. ropy i gazu, który ma obowiązywać od 2020 r.

Całkowitym obciążeniem inwestora ma być pobierana przez państwo renta surowcowa o docelowej wysokości ok. 40 proc. Na rentę tę składać się będą dwa podatki: SPW oraz podatek od wydobycia niektórych kopalin. Stawka tego podatku będzie wynosić 3 proc. wartości surowca wydobytego ze złoża konwencjonalnego oraz 1,5 proc. dla złoża niekonwencjonalnego, w tym skał łupkowych. Przewidziano możliwość odliczania od podatku nieodliczonej straty od podatku dochodowego z działalności wydobywczej węglowodorów.

Natomiast stawka SPW ma się kształtować od 0 do 25 proc. i zależeć od relacji przychodów do wydatków. Jego wysokość będzie zależna od faktycznie poniesionych wydatków (koszty odwiertów, operacyjne) i uzyskanych przychodów (zależnych od wielkości złóż, poziomu wydobycia, cen węglowodorów na rynkach światowych).

Rząd mówi i przełomie

Rząd uważa, że dzięki nowym przepisom rok 2014 może być przełomem w kwestii gazu z łupków. Minister środowiska oceniał w tym roku, że do końca roku powinno być już co najmniej 85 odwiertów poszukiwawczych, podczas gdy na koniec stycznia było ich 55. Branża poszukiwawczo-wydobywcza jest zadowolona z projektowanych przepisów.

Sejm ma w tym tygodniu zająć się także przygotowanym przez PiS projektem ustawy o zasadach wykonywania prawa własności górniczej przez Skarb Państwa w zakresie wydobywania węglowodorów oraz utworzeniu Funduszu im. Ignacego Łukasiewicza.

Projekt przewiduje m.in. powołanie spółki akcyjnej, która będzie mieć udziały w przyznanych koncesjach na wydobywanie węglowodorów ze złóż. Spółka miałby działać pod nazwą _ Staszic _ SA i być bezwzględnie wyłączona z prywatyzacji. Miałaby ona od 1 do 20 proc. udziałów w przedsięwzięciach wydobywczych.

Rząd odniósł się do projektu negatywnie. W stanowisku rządu z października 2012 r. stwierdzono, że złożony charakter tematyki wydobycia węglowodorów wymaga stworzenia kompleksowej regulacji, tak aby zapewnić optymalne i zrównoważone warunki do rozwoju sektora, a propozycja PiS nie spełnia tego warunku.

Wśród zastrzeżeń do projektu PiS wymieniono wątpliwości m.in. co do zgodności z prawem UE i skuteczności kontrolowania zamierzeń spółek wydobywczych mimo zaangażowania w nie państwowego podmiotu.

W ostatnich latach polskie Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, m.in. dla firm: Chevron, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream. Z Polski wycofało się jednak część firm, m.in. Exxon, Marathon i Talisman.

Gaz łupkowy wydobywa się metodą szczelinowania hydraulicznego. Polega ona na wpompowywaniu pod ziemię mieszanki wody, piasku i chemikaliów, co powoduje pęknięcia w skałach, dzięki czemu uwalnia się gaz. Wykorzystanie własnych, europejskich źródeł energii, w tym gazu łupkowego, jest jednym z elementów przedstawianej przez premiera Donalda Tuska koncepcji unii energetycznej. Według premiera, kryzys ukraiński pokazał, że idea solidarności energetycznej ma głęboki sens.

Ile gazu z łupków w Polsce?

Opublikowane do tej pory szacunki na temat zasobów gazu łupkowego w Polsce istotnie różnią się od siebie. W skrajnie optymistycznym wariancie według rządowej amerykańskiej agencji Energy Information Administration (EIA), w polskich łupkach kryć może się aż 5,3 bln metrów sześciennych gazu.

Wysoko zasobność złóż w Polsce w 2009 roku oceniały też firmy konsultingowe - Advanced Resources International (3 bln metrów sześciennych) i Wood McKenzie (1,4 bln metrów sześciennych). Zupełnie inaczej potencjał złóż gazu łupkowego w naszym kraju widzi amerykańska służba geologiczna, według której wydobywane zasoby to jedynie 38,1 mld metrów sześciennych.

Pomiędzy tymi skrajnymi szacunkami mieści się ocena, przygotowana przez Państwowy Instytut Geologiczny, który za najbardziej prawdopodobny dla wielkości zasobów gazu łupkowego w Polsce uznaje przedział 346 - 768 miliardów metrów sześciennych.

Dla porównania udokumentowane do tej pory zasoby ze złóż konwencjonalnych to ok. 145 mld m3 , a roczna konsumpcja błękitnego paliwa w Polsce wynosi około 14,5.

Najbardziej optymistyczna prognoza dotycząca zasobów gazu łupkowego w Polsce została opublikowana w kwietniu 2011 roku przez agencję Energy Information Administration, która jest analitycznym i statystycznym ramieniem amerykańskiego Departamentu Energii. Według raportu EIA, który oceniał potencjał zasobów gazu łupkowego w 32 krajach, złoża w Polsce są największe w Europie i mogą wynosić 5,3 bln metrów sześciennych gazu. Szacunki EIA budzą sporo wątpliwości i wskazuje się na przyjęte w nich optymistyczne założenia oraz budzące wątpliwości podstawy geologiczne.

W marcu 2012 r. pojawiła się pierwsza analiza przygotowana w Polsce - raport Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG) na temat zasobów gazu łupkowego w basenie bałtycko-podlasko-lubelskim. Według szacunków PIG zasoby wydobywalne gazu z formacji łupkowych w pasie ciągnącym się od Pomorza po Lubelszczyznę maksymalnie mogą wynosić 1,92 biliona m3, a najbardziej prawdopodobny przedział to 346 - 768 miliardów m3. Raport powstał w oparciu o analizę danych archiwalnych z 39 otworów rozpoznawczych wykonanych w latach 1950-1990. PIG planuje zaktualizować swój raport po zbadaniu próbek ze 100 odwiertów wykonanych na ternie Polski.

Z kolei w opublikowanym w lipcu 2012 roku raporcie amerykańska służba geologiczna U.S. Geological Survey (USGS) oszacowała zasobność złóż w formacjach łupkowych Polsce, w pasie ciągnącym się od Pomorza po Lubelszczyznę, na 38,1 mld metrów sześciennych. Analiza USGS bazowała na badaniu próbek z 56 odwiertów wykonanych przed 1990 rokiem i odnosiła się do analogicznych ocen amerykańskich złóż.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)