Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - Daewoo - FSO - polska delagacja w Seulu

0
Podziel się:

Czy polskiej delegacji rządowej, która dziś leci do Korei, uda się nakłonić Koreańczyków do zgody na częściową renacjonalizację Daewoo-FSO? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza". Dziennik przypomina, że polski plan zakłada utworzenie nowej firmy na Żeraniu.

Przejęłaby ona najcenniejszy majątek Daewoo-FSO, ale bez długów firmy. Zgodnie z tym planem, większość udziałów w nowej firmie objąłby skarb państwa oraz krajowe banki, którym Żerań jest winny niespełna 150 mln dol. Koreańczycy, którym Daewoo-FSO jest dłużne około 1 mld dolarów, mieliby zaś mniejszościowe udziały w nowej spółce.
Według publicysty "Gazety Wyborczej" Andrzeja Kublika, jedynem argumentem, który mógłby nakłonić Koreańczyków do rezygnacji z tak dużej części należności od Daewoo-FSO, byłoby widmo bankructwa żerańskiej fabryki. Polskie prawo upadłościowe chroni bowiem ich prawa w dużo mniejszym stopniu niż np. naszego skarbu państwa - argumentuje Andrzej Kublik.
Umowa, którą w listopadzie 1995 r. przyjął rząd Józefa Oleksego, przewidywała bowiem, że w ciągu sześciu lat Daewoo zainwestuje na Żeraniu 1 mld 121 mln dol., rozbuduje moce produkcyjne zakładów, w tym m.in. o fabrykę wytwarzającą do 300 tys. silników do aut Lanos i Nubira rocznie - przypomina "Gazeta Wyborcza". Gdyby Daewoo nie wykonało tych zobowiązań, musiałoby zwrócić około 250 mln zł podatku dochodowego, z którego Żerań zwolniło Ministerstwo Finansów kierowane przez Grzegorza Kołodkę. Ponadto Daewoo groziłyby wtedy kary umowne - 10 proc. od wartości niezrealizowanych inwestycji.
Polscy urzędnicy nie przygotowali jednak raportu z wykonania zobowiązań inwestycyjnych Daewoo, co skomplikuje rozmowy naszej delegacji - podkreśla Andrzej Kublik
"W tej sytuacji jedyną szansą powodzenia misji urzędników, którzy lecą do Seulu, jest perspektywa sprzedaży koreańskich fabryk aut Daewoo amerykańskiemu General Motors" - pisze publicysta "Gazety Wyborczej". Wczoraj poinformowano, że umowa definitywna w tej sprawie może zostać podpisana na początku maja. Po zapewnieniu przyszłości rodzimym fabrykom Koreańczycy mogą przychylniej oceniać oferty, które zdejmą im z głowy kłopot z zagranicznymi fabrykami Daewoo - pisze Andrzej Kublik w artykule "Gazety Wyborczej" pod tytułem "Jak odprawić Koreańczyków?".

"Gazeta Wyborcza"/Piotrowska/em

motoryzacja
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)