Gazeta podkreśla, że olbrzymie znaczenie socjotechniczne ma jednak publikacja sondaży badania opinii publicznej, a także ich interpretacja w mediach.
"Badania opinii publicznej są ważnym elementem demokracji, stanowią cenne źródło informacji dla władz państwowych, partii politycznych, a także dla obywateli, ale im większą pełnią rolę w demokratycznym państwie, tym dokładniejszej i bardziej wnikliwej kontroli powinna podlegać ich jakość" - uważa Adam Sadowski z Centrum imienia Adama Smitha. "Nasz Dziennik" dodaje, że żaden z ośrodków badania opinii nie podlega kontroli innej niż rynek.
Jedyną instytucją mogącą kontrolować ośrodki przeprowadzające sondaże jest Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku (OFBOR). Zrzesza ona kilka najbardziej znanych podmiotów, które... kontrolują same siebie. Jednak taki audyt jest dość drogi i nie każdy się na niego decyduje. Do OFBOR należą między innymi: CBOS, OBOP, PENTOR, PBS oraz ARC Rynek i Opinia.
"Między bajki można więc włożyć sentencję metodologa nauk społecznych, nieżyjącego już wybitnego socjologa Stanisława Ossowskiego, który mówił, że: odpowiedzialność naukowa wymaga, aby cały proces badawczy odbywał się w pełnym świetle, tak aby każdej osobie kompetentnej umożliwić jego kontrolę" - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Więcej - w artykule "Sondaże kreują rzeczywistość".
iar/ND/dj