"Newsweek" podkreśla, że problemem pozostają inne podejrzane leki, z których wycofaniem producenci również zwlekają: celebrex koncernu Pfizer, ritalin firmy Novartis, paxil firmy GlaxoSmithKline (polska nazwa: seroxat). Przykładowo celebrex - lek przeciwbólowy z tej samej rodziny co vioxx i o tych samuch skutkach ubocznych - jest obecny na rynku od 1998 roku. Zażywa go w Polsce 2 tysiące chorych.
Czy musi dojść do kolejnej śmierci i spektakularnego procesu o odszkodowanie, żeby te trucizny wycofano ze sprzedaży? - pyta "Newsweek" w artykule "Vioxx czy tylko on zabija".
"Newsweek"/Pio/pul