"Rzeczpospolita" zastanawia się, czy Rosja się zgodzi, aby sekretarzem generalnym ONZ został Polak. Dziennik pisze, że wśród trzech najpoważniejszych kandydatów do sukcesji po Kofim Annanie jest Aleksander Kwaśniewski.
W gazecie czytamy, że jeszcze do niedawna wydawało się przesądzone, iż nowy sekretarz, który rozpocznie pracę za rok, będzie pochodził z Azji. Wskazywała na to niepisana zasada rotacji na tym stanowisku. Okazuje się jednak, że żaden z azjatyckich kandydatów nie może się równać z polskim prezydentem pod względem znaczenia w światowej polityce.
"Rzeczpospolita" przypomina, że decyzja o nominacji na najważniejsze stanowisko w ONZ wymaga akceptacji pięciu potęg - stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Według dziennika Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi są w stanie poprzeć Kwaśniewskiego, Chiny są w tej kwestii wstrzemięźliwe, a największe obawy wzbudza decyzja Rosji. Rosyjski ambasador przy ONZ mówi "Rzeczpospolitej", że Kwaśniewski to wybitny polityk, ale Kreml trzyma się tradycji i popiera Azjatów.
Rzeczpospolita/jędras / gaj