Proboszcz miejscowej parafii ksiądz Mirosław Miłek podkreśla, że Świnice Warckie są miejscem, które ciągle czeka na odkrycie. Rzeczywiście, niewielu pielgrzymów tu dociera, choć ich liczba powoli wzrasta - pisze "Rzeczpospolita". W tym roku miejsce urodzin Heleny Kowalskiej odwiedziło 20 tysięcy osób. Tymczasem do Łagiewnik, gdzie święta Faustyna zmarła, przyjeżdża rocznie około dwóch milionów pielgrzymów.
Mieszkańcy miejscowości są dumni, że urodziła się tu wielka święta - czytamy w "Rzeczpospolitej". Wiele osób widzi w rozwoju ruchu pielgrzymkowego szansę dla biednej, typowo rolniczej gminy. Ludzie ze Świnic przypominają, że niedaleko leży Licheń, o którym jeszcze 50 lat temu niewiele kto słyszał. Ksiądz Miłek zachęca pielgrzymów: "Warto zobaczyć, skąd wyszła św. Faustyna, zobaczyć prostotę, skromność i biedę tego miejsca".
Rzeczpospolita/jędras/ab
