Według gazety, nie napędza ich wyłącznie chuligański instynkt. Komentator dziennika uważa, że "to rówieśnicy III Rzeczypospolitej lub niewiele od nich starsi, wyrzuceni przez obecną Polskę na margines".
"Krańcowej frustracji, która popycha wielu z nich do przemocy, nie rozwiążą ani podatek liniowy, ani lustracja, ani sąd nad stanem wojennym. Jeśli nic się w Polsce nie zmieni, fala agresji może się w końcu wylać ze stadionów na ulicę. Wrogami nie będą już inni kibice, lecz prezesi banków, lichwiarze, fabrykanci i politycy" - czytamy w komentarzu "Sto słów" w "Trybunie".
iar/Trybuna/dj