Skonstruowane przez polskich specjalistów urządzenie jest, według nich, niewykrywalne z powiatrza a potrafi z odległości kilometra wykryć śmigłowiec i nawet określić jego typ a następnie go zniszczyć. Gazeta dodaje, że mina kosztuje kilka tysięcy dolarów a śmigłowiec szturmowy - dziesiątki milionów.
Prace nad miną pochłonęły ponad 4 i pół miliona złotych a ponad 100 testów poligonowych wykazało, że nie ustępuje ona podobnym minom, nad jakimi pracuje się w USA, Rosji, Niemczech i we Francji.
"Życie Warszawy" pisze, że gdyby wojskowi postanowili kupić miny, zwiększyli by szanse ich sprzedaży za granicę. Być może wojsko zmieni zdanie i zainteresuje się tym urządzeniem po dzisiejszych targach - pisze gazeta.
"Życie Warszawy"/krzycz